Oszustwo na znany bank
Pod koniec lutego bieżącego roku skontaktował się z nami nasz czytelnik, pan Andrzej z Bydgoszczy. Mężczyzna od lat posiada konto w banku Santander. Niedawno otrzymał telefon od mężczyzny, który – posługując się pełnym imieniem i nazwiskiem – poinformował go, że dzwoni z banku o tej samej nazwie, aby zweryfikować wniosek o kredyt na 150 tysięcy złotych.
- Mężczyzna był bardzo profesjonalny. Znał moje imię. Poinformował mnie, o tym, że w związku z procedurą musi mi zadać kilka pytań w związku z wnioskiem o kredyt, który złożyłem dziesięć minut wcześniej. Od razu odpowiedziałem, że nie wysyłałem żadnego wniosku. Zestresowałem się w tamtym momencie – mówi nam pan Andrzej.
To próba oszustwa!
Następnie rozmówca poinformował, że w takim razie mogła być to próba oszustwa i w takim przypadku musimy sporządzić protokół, by zablokować konto.
- Pan Bartosz, bo tak się przedstawił, chciał mi zadać kilka pytań. Choć brzmiało to bardzo wiarygodnie, rozłączyłem się i zadzwoniłem na infolinię mojego banku. Okazało się, że to blef, a telefon od pana Bartosza był próbą wyłudzenia danych – tłumaczy pan Andrzej.
Czy oszust wie, w jakim banku mamy konto?
Skąd rozmówca wiedział, że pan Andrzej ma konto w banku Santander? Odpowiedź jest prosta – nie wiedział. Miesiąc wcześniej byłem świadkiem identycznego telefonu, tym razem od pani Katarzyny Nowak, również z banku Santander. Kobieta miała jednak obcy akcent, a telefon był skierowany do mojego znajomego, którego imię także znała, mimo że nie ma on konta w tym banku. Jak wyjaśniła nam pracownica banku na infolinii, nie ma to jednak znaczenia.
To typowy phishing. Jak usłyszeliśmy od pracownicy banku, oszust czekał tylko na odpowiedź typu „Ale ja mam konto w PKO lub w Mbanku”. Wtedy, oprócz imienia, dowiedzieliby się, w jakim banku mamy konto, a po pewnym czasie zadzwonili by ponownie.
Znajomy przyznał, że jakiś czas temu ktoś próbował włamać się na jego konto pocztowe. Choć oszustom nie udało się przejąć konta, najprawdopodobniej znali jego imię i nazwisko, ponieważ adres e-mail zawierał te dane (imię.nazwisko@). Do konta był także przypisany numer telefonu.
Jak reagować na podejrzany telefon?
Jak poinformował nas pracownik w rozmowie telefonicznej, banki nigdy nie dzwonią w sprawie kredytu. Jeśli istnieje podejrzenie wyłudzenia, konto bankowe jest automatycznie blokowane, a użytkownik otrzymuje taką informację za pośrednictwem SMS-a, maila lub aplikacji bankowej. Aby odblokować dostęp do konta, należy udać się osobiście do siedziby banku.
Pracownik banku nigdy nie poprosi nas o dane wrażliwe, takie jak numer PESEL czy adres, w trakcie rozmowy telefonicznej. Takie pytania powinny wzbudzić nasze podejrzenia – w takim przypadku powinniśmy natychmiast rozłączyć się i skontaktować z infolinią banku, aby zgłosić incydent.

Nie sugerujmy się numerem telefonu
Dodatkowo, podczas rozmowy zostaliśmy poinformowani, aby nie sugerować się numerem telefonu, z którego otrzymaliśmy połączenie. Oszuści dysponują odpowiednimi narzędziami, które pozwalają im wyświetlić na naszym ekranie numer, który chcą, żebyśmy zobaczyli. Może to być numer banku Santander, PKO, a nawet numer naszej mamy. W rzeczywistości jednak połączenie pochodzi z innego numeru, często zagranicznego.