- Kazimiera Puszczykowska z Pakości (powiat inowrocławski) i Magdalena Seroka z Trzebienia (powiat bydgoski) świętowały niedawno setne urodziny.
- Z tej okazji zostały uhonorowane medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis.
Pani Kazimiera spod Inowrocławia skończyła 100 lat. Uwielbia chipsy i mleczko w czekoladzie
Kazimiera Puszczykowska urodziła się 26 lutego 1925 roku w Dziarnowie (powiat inowrocławski), tam mieszkała z rodzicami, Andrzejem i Eleonorą Lewandowskimi oraz z rodzeństwem – Stanisławem, Zdzisławą i Florianą. Stulatka wspomina dzieciństwo jako skromne, ale pełne miłości. Naznaczyła je wojna, wypełniała ciężka praca fizyczna. Za mąż wyszła po zakończeniu wojny. Z Janem Puszczykowskim doczekała się trzech córek, pięciorga wnuków i siedmiorga prawnuków.
Córka pani Kazimiery, Irena rozczulająco opowiada o mamie.
– Mama nigdy nie okazywała niechęci wobec innych. Jest osobą głęboko wierzącą, a prywatnie uwielbia chipsy i ptasie mleczko! – mówi z uśmiechem.
Pani Kazimiera jeszcze niedawno z powodzeniem realizowała swoją pasję do szydełkowania i haftowania.
Pani Magdalena spod Bydgoszczy ma 100 lat. Całe życie ciężko pracowała
Marszałkowski medal dostała też Magdalena Seroka z Trzebienia w gminie Dobrcz. Urodziła się 10 marca 1925 roku w Obrytem (województwo mazowieckie).
Także jej beztroskie dorastanie i edukację z hukiem przerwała wojna. W 1946 roku pani Magdalena wyszła za mąż za Czesława Serokę. Razem prowadzili gospodarstwo rolne. Doczekali się trójki dzieci, pięciorga wnuków i sześciorga prawnucząt.
Pomimo trudności życiowych, pani Magdalena zawsze zachowywała pogodę ducha, tak opowiadają o niej najbliżsi.
– Mama była niezwykle pracowita, ale nigdy nie przywiązywała wagi do luksusów. Żyła skromnie, z humorem i wytrwałością – wspomina syn Jan.
"Byłam niewidzialna, jakby w jutowym worku, znikałam". W Bydgoszczy działa fundacja MoKKKa. Dla opiekunów osób zależnych. Zobaczcie zdjęcia
