Burgerownię z Osielska chwalił MrKryha. Ludzie stali w kolejkach po burgery ufo
Filip ma 23 lata. Prowadzi bar Harry Burger w Osielsku. Ten, który w sieci za burgery ufo pochwalił influencer MrKryha. Od tamtego momentu burgerownia przeżywała oblężenie. Do czasu.
Ktoś podpalił burgerownię w Osielsku, serwowała słynne burgery ufo
- Dostałem telefon w piątek, 21 lutego 2025 roku ok. godz. 9. Usłyszałem, że lokal spłonął - opowiada właściciel. - Czekamy na rzeczoznawcę, który wyceni szkody. Wszystko uległo zniszczeniu: maszyny, ufo, przede wszystkim ufo, lodówki, sufit, podłogi, ściany. Sprawcy ok. 5 przybiegli, wybili szybę, zalali benzyną, podpalili - opisuje.
Trwa zbiórka na odbudowę baru Harry Burger
Właściciel burgerowni z przyjaciółmi uruchomili zbiórkę, chcą odbudować to miejsce.
- Już otrzymałem duże wsparcie, ludzie proponowali mi np. lokal na kółkach. Dziękuję za to. Będziemy informować, co dalej - mówi właściciel burgerowni.
Przyjaciele i bliscy właściciela burgerowni, deklarują, że pomogą w odbudowie.
- Teraz stoimy przed ogromnym wyzwaniem – odbudową Harry Burgera od zera. Nie poddamy się, ale bez waszej pomocy będzie to niezwykle trudne. Każda złotówka przybliża nas do ponownego otwarcia. Zebrane środki przeznaczymy na: zakup nowych maszyn i sprzętu do kuchni, odbudowę wnętrza lokalu, uzupełnienie składników i materiałów potrzebnych do robienia burgerów. Jeśli kiedykolwiek zjedliście tu pysznego burgera, jeśli doceniacie lokalne, niezależne miejsca pełne pasji – będziemy wdzięczni za każdą formę wsparcia. Razem możemy sprawić, że Harry Burger powróci silniejszy niż kiedykolwiek! Dziękujemy za każdą pomoc, udostępnienie tej zbiórki i dobre słowo - czytamy w opisie zbiórki.
Bydgoski budowlaniec przyłącza się do zbiórki na odbudowę burgerowni w Osielsku
Zbiórkę można wesprzeć online. Potrzeba 50 tys. zł, ludzie wpłacili już ponad 7 tys. zł.
O wsparcie młodego przedsiębiorcy prosi m.in. bydgoszczanin, budowlaniec znany m.in. z akcji charytatywnych, Adam Goździewski.
- Apeluje do wszystkich, by choć złotówkę dorzucili. Niedawno byłem tu z synami, wiem, jak ten młody chłopak ciężko pracował, włożył w ten lokal całe serce, wziął sprawy w swoje ręce, chciał uczciwie zarabiać, płacił podatki, robił mega jedzenie - mówi Adam Goździewski.

Po amputacji nic się nie kończy. Trenują w drużynie Amp Futbolu Zawiszy Bydgoszcz. Są jedną nogą w finale. Zobacz zdjęcia.