Nasze firmy nie zniosą kolejnego lockdownu – mówią przedstawiciele branży weselnej. W Bydgoszczy zorganizowali protest. Przynieśli banery, symboliczny czarny tort i list dla wojewody. Przyznają, że sytuacja branży weselnej w Polsce jest dramatyczna.
Przed Urzędem Wojewódzkim pojawili się między innymi kamerzyści, Dje, pracownicy cukierni, i firm nagłośnieniowych.
Sytuacja branży weselnej w Polsce jest dramatyczna. To ogromna gałąź gospodarki. Wiem, że może dla wielu doradców premiera łatwo jest powiedzieć, że najlepiej się przebranżowić. Jeśli ktoś z pokolenia na pokolenie buduje swój dom weselny, a przychodzi pandemia i wszystko tonie w długach, to dzieło całego życia może zostać w ten sposób zmarnotrawione
- przyznaje Radosław Wnuk.
Trzeba utrzymać rodzinę, zapłacić leasingi, utrzymanie samochodów. Urzędnicy, którzy tworzą przepisy, nie znają życia? Jak się ma firmę, to ma się koszty. Oczekujemy konkretów. Dacie nam pracę albo dajcie nam pieniądze na przeżycie. Poszedłem na kuriera, żeby mieć pieniądze na życie
- mówi Sebastian Brzustewicz.
Protestujący spotkali się z wojewodą i przekazali swoje postulaty. Mają nadzieję, że zostaną one przesłane rządzącym.