Drogowe

Przewozili szambo w Kujawsko-Pomorskiem. Mieli nadbagaż wynoszący nawet do 20 ton. Posypią się kary?

2024-07-25 14:53

Inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Bydgoszczy i Włocławka przeprowadzili nocną kontrole samochodów ciężarowych. Jak się okazało, wszystkie sprawdzone pojazdy były przeładowane. Trzy z nich, które transportowały szambo, miały nadbagaż wynoszący nawet 20 ton. Przewoźnicy mogą się teraz liczyć z poważnymi karami finansowymi – przekazuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.

W nocy z 21 na 22 lipca inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z oddziałów w Bydgoszczy i Włocławku przeprowadzili nocną na terenie województwa kontrolę samochodów ciężarowych pod kontem zweryfikowania mas i obciążenia.

Wyniki kontroli zaskoczyły nawet samych inspektorów. W każdym przypadku masa całkowita pojazdów przekraczała dozwolone 40 ton. Pierwsza skontrolowana „stonoga” – czyli ciągnik siodłowy z dwiema nieruchomymi naczepami, transportujący dwa kontenery morskie z drobnym ładunkiem – ważyła ponad 54 tony.

To o 14 ton za dużo. Dalej było jednak już tylko gorzej, ponieważ kolejne pojazdy były jeszcze bardziej przeładowane.

- Trzy kolejne ciężarówki z przyczepami, którymi przewożone były po cztery betonowe szamba z pokrywami ważyły 60,65 ton, 62,15 ton oraz 62,60 ton. Dodatkowo w jednym przypadku obowiązkowy przegląd techniczny samochodu i przyczepy powinien być wykonany kilka miesięcy temu, ale właściciel tego obowiązku nie dopełnił, a kierowcy dwóch ciężarówek wielokrotnie naruszyli normy prowadzenia pojazdów, przerw w prowadzeniu i odpoczynków – czytamy w komunikacie Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Ruchu Drogowego w Bydgoszczy.

Zespół pojazdów z dwoma kontenerami, w których znajdował się koncentrat pomidorowy w beczkach, ważył 61 ton, co oznaczało przekroczenie dopuszczalnej wagi o 21 ton. Ponadto, z uwagi na całkowitą masę tych pojazdów przekraczającą 60 ton, powinny one być pilotowane, jednak tego wymogu nie przestrzegano.

- Tak znaczne przeładowania spowodowały również przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi, co szczególnie negatywnie wpływa na stan nawierzchni dróg, których wszyscy jesteśmy użytkownikami. Dlatego wszystkie pojazdy nie mogły dalej jechać – czytamy dalej w komunikacie.

Inspektorzy dodają, że część ładunków została rozładowana w miejscu kontroli – tak aby masa całkowita i naciski osi pojazdów mieściły się w wartościach zgodnych z przepisami.

FB SE: Ewa Minge mówi wprost. "Wyglądam tragicznie i fatalnie"