Na trop mężczyzny wpadli policjanci z bydgoskiego Śródmieścia. W minioną środę o sprawie dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Zaczęli poszukiwania „opiekuna” psa.
- Działania, jakie prowadzili policjanci, doprowadziły ich do 27-latka, mieszkańca Bydgoszczy. Ustalili też miejsce pracy i od razu tam pojechali. Zastali mężczyznę. Bydgoszczanin jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut dotyczący znęcania się nad psem poprzez porzucenie go i przywiązanie do drzewa w lesie, bez dostępu do wody i pokarmu - mówi kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze zaproponowanej przez prokuratora.
- 27-latek ma trzyletni zakaz posiadania zwierząt. Będzie musiał też odpracować kilkadziesiąt godzin prac społecznych i oczywiście utraci tego psa - dodaje Kowalska.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu mężczyzna wykonujący prace leśne na zlecenie Nadleśnictwa Żołędowo zauważył w lesie przy ul. Zamczysko w Bydgoszczy przestraszonego psa przywiązanego do drzewa. Pies spędził w lesie całą noc.