Do zdarzenia doszło w poniedziałek 16 stycznia na ulicy Glinki w Bydgoszczy. Wówczas policjanci chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierującego bmw.
Mężczyzna zatrzymał się w rejonie ulicy Cmentarnej. W momencie, gdy funkcjonariusze wysiedli z radiowozu, by do niego podejść, odjechał. Policjanci rozpoczęli pościg. 51-latek nie stosując się do dawanych przez policjantów sygnałów do zatrzymania kontynuował ucieczkę ulicami Bydgoszczy.
- Wjeżdżał przy tym wielokrotnie na chodnik, czym zmuszał pieszych do gwałtownej ucieczki, a tym samym stwarzał dla nich duże niebezpieczeństwo. Przez cały czas miał za nic dawane przez policjantów sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Do ścigającego go patrolu dołączyły kolejne – informuje kom. Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy.
Jak informuje policja, ostatecznie podczas próby jego zatrzymania na ulicy Wojska Polskiego przy wjeździe na Trasę Uniwersytecką doprowadził do kolizji z radiowozem. Tam zakończył swoją brawurową ucieczkę i został zatrzymany.
- Okazało się, że znany z wcześniejszych konfliktów z prawem bydgoszczanin uciekał ponieważ ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych obowiązujący do sierpnia 2025 roku – dodaje Kowalska.
51-latek trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej i ucieczki przed policjantami.
W środę (18 stycznia) sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 51-latka. Za kratami może spędzić nawet 8 lat.