Wtorek, 14 lutego dla 21-letniej mieszkanki Kruszwicy nie należał absolutnie do tych romantycznych. W walentynki kobieta została przesłuchana w charakterze podejrzanej o przestępstwo kradzieży. Policjanci zebrali dowody na to, że z premedytacją okradła swojego sąsiada.
- Dzielnicowi uzyskali informację, że w jednym z mieszkań na terenie Kruszwicy doszło do kradzieży portfela. Już wtedy mieli wiedzę o poszkodowanym mężczyźnie, który faktycznie dowiedział się od nich, że stracił swój portfel wraz z pieniędzmi i kartą do bankomatu oraz prawem jazdy. Mężczyzna złożył zawiadomienie o przestępstwie, a dzielnicowi zajęli się procesem wykrywczym – informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, rzecznik prasowy KPP Inowrocław.
Jak informuje policja - podczas zbierania dowodów mundurowi ustalili, kto mógł mieć związek ze zniknięciem portfela i szybko to zweryfikowali. W tym celu funkcjonariusze zapukali do drzwi jednego z mieszkań tego samego bloku. Zdezorientowana lokatorka nie wiedziała, co się dzieje.
- Okazało się, że niespodziewaną wizytę mężczyźnie złożyła jego sąsiadka, gdy ten akurat brał prysznic. Ta wówczas niepostrzeżenie weszła do jego mieszkania i go okradła. Zadowoliła się gotówką, a resztę wyrzuciła – dodaje rzeczniczka inowrocławskiej policji.
Podczas przeszukania mieszkania kobiety dzielnicowi odzyskali skradzione pieniądze. Ustalili też, gdzie jest portfel i dokumenty. „Przeczesali" teren pobliskich garaży i tam wszystko odnaleźli. 21-latka usłyszała zarzut przestępstwa kradzieży. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.