- Oszustwa inwestycyjne są coraz częstszymi przypadkami oszustw dokonywanych w internecie. Sprawcy podszywają się pod doradców finansowych, maklerów giełdowych lub renomowane instytucje, oferując rzekome zyski z inwestycji w akcje, kryptowaluty czy surowce. Niestety, wiele z takich „okazji” kończy się utratą oszczędności życia, o czym przekonało się trzech mieszkańców powiatu bydgoskiego. Stracili oni łącznie ponad 550 tysięcy złotych - informują bydgoscy policjanci.
75-latek znalazł reklamę handlu ropy w internecie. Stracił 360 tysięcy złotych
Ostatnie dni pokazały, jak sprytni potrafią być internetowi oszuści. Na terenie gminy Koronowo 75-letni mężczyzna zgłosił się na komisariat, bo padł ofiarą oszustwa online. Został zainteresowany reklamą inwestycji w handel ropą na jednej ze stron internetowych. Uwierzył, że oferta jest prawdziwa i – postępując zgodnie z instrukcjami oszusta – podał dane do logowania do swoich kont bankowych. Niestety, stracił w ten sposób ponad 360 tysięcy złotych.
Bydgoszczanin był przekonany, że wzbogaci się na kryptowalutach. Stracił 60 tysięcy złotych
W innym przypadku w Bydgoszczy ofiarą padł mężczyzna oszukany w związku z inwestycjami w kryptowaluty. Rozmawiał z kimś, kto podawał się za pracownika giełdy kryptowalutowej. Oszust przekonywał go, że jego środki są zagrożone i trzeba je „zabezpieczyć” – czyli przelać na wskazane konto. Pokrzywdzony uwierzył i w ten sposób stracił prawie 60 tysięcy złotych.
Mieszkaniec Błonia wziął kredyt i oddał pieniądze oszustom
Podobny schemat pojawił się w przypadku bydgoszczanina z dzielnicy Błonie. Zobaczył w mediach społecznościowych reklamę inwestycji w kryptowaluty i skontaktował się z „przedstawicielem dużej firmy”. Otrzymał zapewnienie, że to świetna okazja na zysk, a nawet zgodził się wziąć kredyt, żeby mieć z czego inwestować. Na dowód otrzymał drobną „wypłatę” zysków, którą wpłacił do bitomatu, wszystko zgodnie z dalszymi instrukcjami oszusta. Efekt? Strata niemal 140 tysięcy złotych.
Te historie pokazują, jak łatwo można dać się nabrać cyberprzestępcom, którzy podszywają się pod znane osoby czy instytucje. By wyglądać wiarygodnie, oszuści tworzą strony niemal identyczne z prawdziwymi serwisami finansowymi, udają konsultantów inwestycyjnych, wysyłają e-maile i dzwonią, namawiając do instalacji „aplikacji inwestycyjnych”. W rzeczywistości te programy pozwalają im przejąć kontrolę nad kontami bankowymi ofiar.
Policjanci apelują o ostrożność. Jak nie dać się nabrać internetowym oszustom?
- Nigdy nie udostępniaj loginów, haseł ani kodów autoryzacyjnych.
- Nie otwieraj linków, ani załączników z nieznanych źródeł.
- Nie wierz w oferty gwarantujące szybki i wysoki zysk.
- W razie wątpliwości skontaktuj się z Policją lub swoim bankiem.
- 112 – to numer alarmowy, pod którym możesz uzyskać pomoc.