Pacjentka z Grudziądza poskarżyła się na leczenie w szpitalu. Sprawą zainteresował się NFZ
Mieszkanka Grudziądza, która zgłosiła się na miejscowy Szpitalny Oddział Ratunkowy, nie otrzymała oczekiwanej pomocy. Została odesłana do Gdańska, gdzie wcześniej prowadzono jej dokumentację medyczną. Sprawę nagłośnił portal Grudziadz365.pl po tym, jak do redakcji trafił list pacjentki.
We wrześniu u pani Magdaleny nasiliły się objawy poważnej choroby neurologicznej – zespołu Arnolda-Chiariego typu 1 z syringomyelią. Towarzyszyły jej silne bóle głowy, zawroty, nudności i problemy z równowagą. W takim stanie trafiła do szpitala w rodzinnym mieście. Choć dysponowała kompletną dokumentacją i wynikami badań, jej pobyt na oddziale ratunkowym okazał się rozczarowujący.
Lekarz miał zlekceważyć objawy pacjentki i wysłać ją do Gdańską
Podano jej leki przeciwbólowe, lecz na konsultację specjalistyczną musiała czekać ponad dwie godziny. Badanie, które przeprowadzono, trwało bardzo krótko i ograniczyło się do podstawowych czynności. Zdaniem pacjentki, lekarz zbagatelizował jej stan, sugerując, że pacjentce dolega tylko stres i przeziębienie. Miał również podkreślić, że w leczeniu swojej dolegliwości kobieta korzysta już z opieki specjalistów w Gdańsku. Jego zdaniem właśnie tam powinna kontynuować leczenie.
Jak podaje kobieta w liście do redakcji, odmienne podejście miał kolejny lekarz – z zakresu medycyny ratunkowej – który dokładnie ją przebadał. Mężczyzna udzielił szczegółowych wskazówek dotyczących dalszego postępowania. Kilka dni później kobieta udała się ponownie do Gdańska, gdzie potwierdzono wcześniejszą diagnozę poważnego schorzenia.
Kobieta 18 września złożyła skargę. Odpowiedzi brak
Po nagłośnieniu sprawy w lokalnych mediach dyrekcja szpitala wyjaśniła, że nie jest w stanie odnieść się do opisywanej sytuacji bez danych personalnych pacjentki. Zapewniono jednocześnie, że wszystkie zgłoszenia są traktowane priorytetowo.
Kobieta zdecydowała się więc złożyć oficjalną skargę. Dokument trafił do szpitala 18 września, ale jak dotąd nie doczekała się odpowiedzi. Kolejne pisma, które otrzymywała, zawierały jedynie informację, że sprawa pozostaje w trakcie procedowania.
NFZ reaguje
Kujawsko-Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ nie pozostawił wątpliwości. Fakt, że pacjentka korzystała wcześniej z pomocy lekarzy w Gdańsku, nie mógł być podstawą do odmowy przyjęcia jej na SOR w Grudziądzu. Jeśli stan zdrowia wymaga interwencji, szpital ma obowiązek jej udzielić, niezależnie od miejsca wcześniejszego leczenia.
Pacjentka czeka na finał
Do dziś kobieta nie otrzymała odpowiedzi na swoją skargę. Podkreśla, że opisując całą historię chciała zwrócić uwagę na problem, aby inni pacjenci nie doświadczyli podobnej sytuacji.