Makabryczny pożar bloku w Radziejowie. W płonącym budynku był mężczyzna z nożem
Pożar wybuchł 21 maja. Akcja ratownicza przypominała filmowe sceny, a najbardziej przerażające było to, wszystko działo się naprawdę. Około godziny 19 ktoś zadzwonił pod numer 112 i zgłosił, że pali się poddasze bloku na ulicy Działkowej w Radziejowie (woj. kujawsko-pomorskie). Strażacy nie mogli normalnie ruszyć z pomocą, bo po klatce schodowej biegał mężczyzna z nożem. Jak opowiadają świadkowie, wcześniej rozlał benzynę i podpalił blok. Policjanci i strażacy obezwładnili grożącego im 41-latka dopiero po strzale ostrzegawczym. Jest poparzony, helikopterem trafił do szpitala, gdzie pilnują go funkcjonariusze.
Rodzice bydgoskiego policjanta stracili wszystko. Trwa zbiórka!
W pożarze nikt więcej nie odniósł obrażeń, ale 8-rodzinny budynek nie nadaje się do zamieszkania. Cały dobytek życia stracili między innymi państwo Nowakowie, rodzice policjanta, teściowie położnej z Bydgoszczy. Robią wszystko, by pomóc rodzicom.
- Mieszkanie moich teściów spłonęło doszczętnie - mówi Karolina Diabelec-Nowak. - Opuścili dom tak jak stali, zostawiając cały dobytek. Przez ostatnie pięć lat przeprowadzili gruntowny remont całego mieszkania, by móc spokojnie i w godziwych warunkach dożyć starości. Mają w tej chwili 65 i 70 lat. Konstrukcja całego bloku nie nadaje się do zamieszkania. Mieszkanie niestety nie było ubezpieczone. Jako dzieci oczywiście pomożemy rodzicom, tyle ile możemy. Proszę, pomóżcie sprawić, by znów mieli swoje spokojne miejsce do zamieszkania, bo to wspaniali ludzie! - przekonuje.
Można pomóc pogorzelcom z Radziejowa
Zbiórkę można wesprzeć za pośrednictwem strony Pomagam.pl.