- Kierowca usiłował jechać pod prąd, ignorując ostrzeżenia świadka i stwarzając zagrożenie na drodze.
- Zdarzenie miało miejsce na oczach policyjnego radiowozu, a nagranie trafiło na popularny kanał "Stop Cham".
- Policja potwierdza, że nagranie jest analizowane, a sprawcy grożą konsekwencje
Jazda pod prąd przy policji. Wszystko nagrał przypadkowy świadek
Na filmie widać, jak kierowca próbuje ominąć radiowóz stojący na wyjeździe ze stacji i ruszyć w niewłaściwym kierunku. Kobieta, która była świadkiem zdarzenia, ostrzegała mężczyznę, że stwarza ogromne zagrożenie.
– Ciekawe, co miał do ukrycia, że wycofał dopiero gdy zagroziłam policją. Na nagraniu mówię mu, że jedzie pod prąd, a on odpowiadał, że wie. Ciągle powtarzał tylko „dobra, dobra” – relacjonuje autorka pod nagraniem.
Jak podaje, dopiero po jej stanowczym sprzeciwie kierowca wycofał się i skręcił w boczną drogę. W tym czasie na wyjeździe ze stacji znajdował się policyjny radiowóz, jednak gdy funkcjonariusze podjechali do wskazanego miejsca, mężczyzny już tam nie było.
Wyczyn kierowcy trafił na kanał Stop Cham
– Policja do mnie wróciła. Funkcjonariusze obejrzeli film z kamerki i ściągali numer rejestracyjny – relacjonuje kobieta.
Film z całej sytuacji został również przesłany do znanego kanału YouTube Stop Cham, który zajmuje się publikacją materiałów pokazujących nieodpowiedzialne i niebezpieczne zachowania kierowców na polskich drogach. Nagrania wzbudzają duże emocje wśród internautów.
Policja potwierdza i zapowiada działania
Zwróciliśmy się do policji o komentarz w sprawie zdarzenia z 2 września. Funkcjonariusze z Bydgoszczy potwierdzili, że nagranie zostało im przekazane.
– Policjanci z Białych Błot będą prowadzić czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia przedstawionego na nagraniu – poinformowała nadkom. Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.