Gmina Osielsko bije rekordy pod względem liczby głosujących. Frekwencja na tle średniej krajowej też jest tam zawsze niebotycznie wysoka.
W drugiej turze ostatnich wyborów prezydenckich wzięło udział 80,85 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania, w pierwszej - 78,02proc. I za pierwszym, i za drugim razem nie było w województwie kujawsko-pomorskim i powiecie bydgoskim lepszej gminy (na podium znalazły się jeszcze Ciechocinek i Białe Błota)
W Osielsku zwykle scenariusz jest podobny: poranki w dniu głosowania są i senne, bo wyborcy z niemrawo zbierają się przy urnach, i ekscytujące, bo wszyscy zastanawiają się, czy znów pobiją rekord. Popołudniami lokale przezywają oblężenie. Wynik? Do przewidzenia.
Gdyby to zdanie wyłącznie mieszkańców podbydgoskiej gminy decydowało, kto zajmie prezydencki fotel, po ostatnich wyborach głowy państwa krajem rządziłby kontrkandydat urzędującego prezydent:
- Rafał Trzaskowski zdobył 6092 ich głosów (70,27 proc.);
- Andrzej Duda – 2577 (29,73 proc.).
Do urn poszło 8724 spośród 10 790 uprawnionych do głosowania. Najwyższą frekwencję odnotowała komisja w Niemczu – 87,38 proc., a najniższą w Bożenkowie z wynikiem 60,74 proc.
Pan Marek mieszka w gminie Osielsko. Prowadzi rodzinną firmę usługową. W wyborach bierze udział zawsze. Mówi, że to wśród jego sąsiadów, bliskich i znajomych naturalne. Żartuje, że uzależnili się od dreszczyku emocji.
- Chyba lubimy tę rywalizację, to nas nakręca - mówi pan Marek, przedsiębiorca z Osielska. - A mówiąc poważanie - my tu wiemy, że jeden głos może niewiele znaczy, ale głosu nas wszystkich już nie da się nie usłyszeć. Żeby ludzie z naszej gminy na PiS zagłosowali? Nie wiem, co by się musiało stać. Chyba jakby połowa z nas wyjechała akurat w dniu wyborów - mówi pan Marek.
Choć mieszkańcy Osielska głosowaliby pewnie też na wyjeździe. Osielsko w ogólnopolskim zestawieniu frekwencji plasuje się tuż za nadmorskimi, turystycznymi kurortami i kilkoma gminami na Mazowszu. Eksperci przekonują, że właśnie znane miejscowości wypoczynkowe mają za każdym razem najwyższą frekwencję. Na listach wyborczych są mieszkańcy, a głosują i przyjezdni.
Statystyki potwierdzają tę teorię. Podczas ostatnich wyborów prezydenckich najwięcej (procentowo) głosów zostało oddanych m.in. w Rewalu, Mielnie, Łebie, Jastarni, Krynicy Morskiej i Dziwnowie.
Gdyby w zestawieniu ustawić Osielsko, byłoby kilka miejsc dalej.
W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 r. mieszkańcy gminy Osielsko też wypracowali najlepszy wynik frekwencyjny w województwie. Do urn poszło 75.62 proc. uprawnionych. Wyrażajac poparcie dla swoich kandydatów do sejmu, też głosowali odwrotnie niż większość w kraju.
- Najlepszy wynik w gminie uzyskała Koalicja Obywatelska - 41,33 proc.
- Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 24,63 proc.
- 18,43 proc. to wynik wyborczy Lewicy
- Konfederacja dostała 7,5 proc. głosów
- PSL - 6,92 proc.
- Bezpartyjni Samorządowcy - 1,18 proc.
Wyniki w kraju były takie:
- PIS 43,59 proc.
- KO 27,4 proc.
- SLD. 12,56 proc.
- PSL. 8,55 proc.
- KWIN. 6,81 proc.
O to, czy sytuacja się powtórzy na najbliższych wyborach parlamentarnych, pytamy pana Marka. Ale w słowo wchodzi jego żona, Małgorzata:
- Ostatnio Polacy chcieli czego innego niż my i jak to się skończyło? - pyta pani Małgorzata. - Cena naszych usług poszła w górę w ciągu trzech miesięcy o 40 proc., 2 na 10 klientów zrezygnowało, a nasze koszty rosną. Proszę zapytać kogokolwiek w jakiejkolwiek branży, wszystkich przybija drożyzna - dodaje.