Ten produkt wykupują na potęgę. Sprzedaż zwiększyła się po śmierci królowej Elżbiety

Rok 2014 – to wtedy historia popularnego misia w czerwonej czapce, zajadającego się marmoladą odżyła na nowo. Wszystko za sprawą pełnometrażowego filmu pod tytułem „Paddington” z Hugh Bonneville, Julie Walters i Nicole Kidman w rolach głównych. Zaledwie trzy lata później do kin trafiła druga część odnowionej opowieści. To jednak nie koniec!

Prawdziwym hitem stał się krótki skecz, który momentalnie podbił internet. I tu dochodzimy do punktu kulminacyjnego – z bajkową postacią, podczas platynowego jubileuszu, wspólny podwieczorek przy herbatce zjadła sama.. królowa Elżbieta II. Klip obejrzały miliony, a na tapecie pojawiła się – marmolada.

Na krótkim filmie widzimy, jak uwielbiany miś wraz z królową dzielą się ze sobą kanapką z marmoladą. Od czasu premiery klipu – brytyjski przetwór zyskał na popularności. "Daily Mail" opublikował nawet sondaże Kantar, które wskazały jednoznacznie, że sprzedaż słodkiego dodatku do kanapek wzrosła. To jednak nie był szczyt popularności marmolady wśród Brytyjczyków.

Gigantyczny wzrost sprzedaży marmolady, bo prawie do 20%, nastąpił po śmierci angielskiej monarchini. Trend zajadania się smarowidłem rozprzestrzenił się na Wyspach po tym, jak żałobnicy z całego kraju opłakując Elżbietę tuż obok kwiatów i maskotek zaczęli układać słoiki ze słodkim przetworem. Miało być to nawiązaniem do popularnego klipu z Paddingtonem, który pokochali internauci.

Jak wskazuje portal bankier.pl – szczególnym zainteresowaniem na rynku cieszą się jednak te tańsze odpowiedniki popularnego smarowidła do kanapek. Wszystko przez inflację, która we wrześniu sięgnęła 13,8% - co jest rekordową liczbą. Sami Brytyjczycy za zakupy w sklepie spożywczym muszą płacić średnio o 643 funty więcej – wskazuje portal.

Przypomnijmy, że, z powodu śmierci królowej Elżbiety II kilka kultowych marek zostało zobowiązanych do zmiany etykiety na swoich produktach. Były to m.in. ketchupy produkowane przez firmę Hanz, herbaty Twinings czy czekolady Cadbury.

Wszystko przez herb królewski, który widniał na etykietach produktów znanych marek. Brytyjski symbol państwowy na opakowaniu oznaczał, że produkt świadczy usługi królewskiej rodzinie. Marki posiadały tytuł Royal Warrant of Appointment, czyli funkcję tak zwanego liweranta dworskiego. Jednak, jak się okazało - po śmierci monarchini stracił on swoją ważność.