- Ci co to wymyślili niech wysiądą ze swoich aut i zaczną korzystać z chodników - komentuje internautka. - Tam z jednej strony hulajnoga elektryczna z drugiej strony rower, wózki dziecięce i inwalidzkie, ludzie o kulach, z pieskami i oczy dookoła głowy.
„To już są kpiny”, „Szkoda ze piesi nadal uważają się za świętych i chodzą po ścieżkach rowerowych jakby chodnik był mały”. Takie komentarze pojawiły się w czwartek (22 września) pod postem Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy na Facebooku. Drogowcy chcieli przypomnieć mieszkańcom, że w życie weszły nowe przepisy o ruchu drogowym.
- Piesi nie mogą poruszać się po ścieżkach rowerowych i swobodnie po nich przechodzić – tłumaczy na Facebooku ZDMiKP. - Ten typ drogi jest traktowany teraz jak jezdnia czy torowisko. Przejście tylko w oznakowanym punkcie z zachowaniem ostrożności. W innych miejscach trzeba przepuścić rower lub hulajnogę.
Jak widać, bydgoszczanom nie spodobały się nowe przepisy. Ze szczególnym niezadowoleniem spotkały się te, dotyczące rowerzystów i użytkowników hulajnóg elektrycznych.
- Ja na ścieżkę wejść nie mogę, ale oni po chodniku jechać mogą – komentuje internauta.
- Może zacząć budować tak, aby ścieżka i chodnik były oddzielone jakimś minimalnym pasem buforowym? Czy żal 30 cm i nie da się, póki nie nastąpi ofiara śmiertelna, jak to w Polsce w zwyczaju? - dodaje drugi.
Bydgoscy drogowcy przypominają, że w nowych przepisach wprowadzono pojęcie przejść sugerowanych. Przypomnijmy, że pozwolenie na korzystanie z przejść sugerowanych jest czymś zupełnie nowym.
Mają być to miejsca, w których piesi mogą przekraczać jezdnię, nie ryzykując ukarania mandatem, lecz na innych warunkach niż na zwykłych przejściach dla pieszych. Oznacza to tyle, że nie obowiązują na nim zasady ruchu drogowego, które określają pierwszeństwo na przejściu dla pieszych. W takim miejscu pieszy nie ma pierwszeństwa przed pojazdem.