ciekawostki

To najkrócej działająca knajpa w historii Bydgoszczy! Restauratorzy z jej prowadzeniem szarpali się tylko kilka godzin

2024-02-25 18:08

To niecodzienna sytuacja, do jakiej doszło w jakiś czas temu w Bydgoszczy. Knajpka Szarpane otworzyła swe podwoje w centrum miasta, na ulicy Długiej. Zapowiadało się smakowicie i kusząco. Jednak ta radość trwała tylko przez kilka godzin. Bezpośrednio po otwarciu, właściciele ogłosili, że lokal zamykają. - Nie jesteśmy w stanie sprostać wyzwaniom logistycznym, pojawiło się zbyt wiele nieprzewidzianych problemów - tłumaczą.

To najkrócej otwarta restauracja w Bydgoszczy, a może i światowy rekord

O tym, że trwają przygotowania do otwarcia nowej restauracji przy ul. Długiej 62 w Bydgoszczy, mieszkańcy dowiedzieli się na początku stycznia. Właściciele pochwalili się wtedy w sieci, że pracują nad stworzeniem lokalu Szarpane. Mówili, że chcą serwować szarpane mięso w bułce lub na zapiekankach. Chwalili się, że elementy wystroju, meble to hand made. To miało być przytulne miejsce w stylu loftowym, w którym stawia się na jakość posiłków i nawet kiedy serwuje się piwno, to najlepsze, kraftowe piwo. Coś dla siebie mieli tu znaleźć i mięsożercy i wegetarianie - oni zamiast jednego z trzech rodzajów szarpanego mięsa mieli do wyboru szarpane boczniaki.

Wokół nieotwartej wciąż knajpki rozwinęła się społeczność. Ludzie czekali z niecierpliwością na otwarcie. To nastąpiło w piątek, 26 stycznia, z opóźnieniem, ale kto by się tym przejmował. Ludzie komentowali, że jest smacznie. Co prawda były głosy krytyki, bo lokal zamknął się już o godz. 22, ale kolejni bydgoszczanie wciąz szykowali się na szturm nowej miejscówki w weekend.

Już następnego dnia po otwarciu właściciele napisali, ze restauracja zostaje zamknięta

Niestety następnego dnia po godz. 13 w sieci pojawił się ostatni wpis właścicieli restauracji Szarpane. Obwieścili, że lokal zostaje zamknięty. Komentarzy internautów nie ma, bo zablokowali możliwość ich wpisywania.

- Wyszukany handmade-owy wystrój i świeże jedzenie wymagało od nas ogromu pracy, zaangażowania i poświęceń. Szarpane to nie tylko jeden dzień otwarcia, ale wiele poprzedzających go tygodni ciężkiej pracy - czyttamy w poście. - Ostatnie dni i otwarcie zweryfikowały nasze plany i możliwości. Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym jedzenie będzie przygotowywane od początku do końca własnymi siłami, począwszy od świeżych składników, przygotowywania sosów, sałatek i mięsa. Niestety doszliśmy do wniosków, że nie jesteśmy w stanie sprostać procesom logistycznym i pojawiło się wiele kwestii nie do przeskoczenia. Przeliczyliśmy siły na zamiary i niestety projekt Szarpane dobiegł końca i nie będzie kontynuowany. Dzień otwarcia był również naszym dniem zamknięcia - właściciele nie pozostawiają złudzeń.

Dodają, że chętnie odstąpią komuś lokal.

Zaręczyny w Chłopakach do wzięcia. Zrobili to na oczach całej Polski!