Pomnik Trzech Gracji w Bydgoszczy. Kiedy stanął nad Brdą?
Stoją dumnie przy ul. Stary Port 1 na nabrzeżu Brdy w Bydgoszczy. Trzy mityczne Gracje: Talia, Aglaja i Eufrosyna. Boginie wdzięku i radości.
- Uosabiają rozkwit, świetność i radość. Wszystkie trzy rozgrzewały ludzkie serca, napełniały życie radością i czuwały nad twórcami - czytamy na stronie Bydgoskiego Centrum Informacji.
Zamyśliły się nad rzeką w 1989 roku i trwają tak, przyciągając spojrzenia turystów, ale też mieszkańców. Kiedy opublikowaliśmy ich zdjęcie w jesiennej oprawie, posypały się komentarze. Posągi uruchamiają wspomnienia bydgoszczan, budzą same pozytywne odczucia i nęcą tych, którzy miasta jeszcze nie znają.
Kto jest autorem Trzech Gracji? To jeden z symboli Bydgoszczy
To dzieło autorstwa Jerzego Buczkowskiego (10.11.1931-24.02.2005), rzeźbiarza i malarza. Urodził się w Lubawie, ale pod koniec lat 60. zamieszkał w Solcu Kujawskim.
Jest autorem m.in.:
- Pomnika Walki i Męczeństwa w Serocku,
- Pomnika Martyrologii Dzieci w Opławcu,
- Pomnika Bohaterom Walki i Zwycięstwa 1939-1945 w Solcu Kujawskim,
- Pomnika Ofiarom Faszyzmu w Potulicach,
- Pomnika Poległych i Zamordowanych w Smukale,
- Pomnika Poległych Żołnierzy Polskich na cmentarzu przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy,
- Pomnika Niepodległości w Solcu Kujawskim.
Trzy Gracje to najbardziej znana z jego prac.
- Tworzył także rzeźby o tematyce sakralnej jak np. Rzeźba Chrystusa w kościele pw. Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy czy rzeźby w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Bydgoszczy. Brał udział w wielu wystawach krajowych i zagranicznych, m.in. organizowanych przez bydgoski oddział Związku Polskich Artystów Plastyków. Jego obrazy znajdują się m.in. w zbiorach Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Piotra Skargi w Solcu Kujawskim - czytamy na stronie Muzeum Solca im. księcia Przemysła w Solcu Kujawskim.
To w tej pracowni odlewniczej powstały Trzy Gracje. "To ciężka praca w smrodzie i gorączce"
O samym autorze pomnika, który stał się jednym z symboli Bydgoszczy, wiadomo sporo. Praktycznie nie mówi się jednak o innych osobach, bez których Gracje nad Brdą nigdy by nie stanęły. Gipsowy monument byłby przecież na nic, potrzebny był odlew z brązu. Gracje nabrały swoich kształtów w pracowni odlewniczej w Brzozie koło Bydgoszczy. 35 lat temu pracowali nad nimi ojciec i syn: Rajmund i Roman Pielak.
- Mój tata i brat - wspomina Barbara Malinowska. - W rodzinnym albumie musi być wciąż zabawne zdjęcie z tamtego okresu. Widać na nim małą roześmianą dziewczynkę, moją córkę, która sadowi się na jednej z Gracji. Samego wykonywania odlewu nie obserwowałam. To była ciężka praca w - przepraszam za określenie - smrodzie i gorączce. Tata i brat przepracowali w warsztacie długie lata. Wykonywali odlewy m.in. dla Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, pamiętam, że współpracowali z dyrektorem Andrzejem Szwalbem. Można byłoby przejść się po Bydgoszczy szlakiem przedmiotów i posągów odlanych przez moich bliskich. Dobrze jest na nie spojrzeć, wiedząc, że tata i bart przyłożyli rękę by, posąg wyglądał tak, jak wygląda. Ma to jakiś szczególny wymiar dla kogoś, kto ma świadomość, ile wysiłku, a czasem zdrowia ich to kosztowało - dodaje.
Tak wyglądały regaty wioślarskie w Bydgoszczy przed wojną. Wodniakom kibicował z brzegu prezydent Ignacy Mościcki z żoną! Zobaczcie zdjęcia.