Brat Dariusza znalazł ciało jego i szwagierki w ich domu w Trzemiętowie
Joanna miała 46 lat, Dariusz 43. Zaledwie od kilku byli małżeństwem. Znajomi opowiadają, że w tej rodzinie nie było przemocy fizycznej, ale od jakiegoś czasu były kłótnie. Małżonkowie niebawem mieli się wprowadzić do nowego domu, był już wykończony. Dotąd mieszkali wspólnie z teściami w Trzemiętowie, małej miejscowości w województwie kujawsko-pomorskim. Do Nakła stąd nieco mniej niż 20 km, do Bydgoszczy - nieco dalej niż 20 km
24 listopada, w niedzielny poranek, pod ich domem zaparkował policyjny radiowóz. Podobno policje wezwał brat zmarłego Dariusza.
- Z samego rana brat odkrył zwłoki Dariusza w garażu. Ten wisiał na lince holowniczej. Miał do tego trzy rany cięta brzucha. To on zadzwonił na policję - powiedział dziennikarzowi bydgoskiego Super Expressu jeden ze śledczych, który zajmuje się tą sprawą.
Joanna leżała bez życia na podłodze, Dariusza znaleziono w garażu
Policjanci w jednym z pomieszczeń mieli znaleźli leżącą na podłodze martwą Joannę. Jej szyja była czerwona. Policjanci zabezpieczyli też zakrwawiony nóż.
- Niewykluczone, że mąż najpierw udusił żonę, a potem popełnił samobójstwo - mówi cytowany rozmówca Super Expressu.
Małżeństwo z Trzemiętowa planowało przeprowadzkę do nowego domu
Sąsiedzi opowiadają, że ta para była małżeństwem dopiero od mniej więcej czterech lat. Joanna nie mogła doczekać się przeprowadzki. Jeszcze parę dni przed śmiercią nowy dom pokazywała znajomym na Facebooku.
Jak relacjonuje Super Express, Dariusz ostatnio nie był w najlepszej kondycji. Mówił, że boi się o swoje małżeństwo. Martwił się bardzo swoją sytuacją finansową po ewentualnym rozwodzie.
Według wstępnych ustaleń w domu dochodziło do kłótni, ale nie do przemocy fizycznej.
Prokurator z Nakła zlecił sekcję zwłok małżonków z Trzemiętowa
Trwa śledztwo w tej sprawie. Wiadomo, że jest prowadzone w kierunku zabójstwa, jednak prokuratura na razie nie ujawnia szczegółów.
- Ujawniono na terenie posesji zwłoki kobiety i mężczyzny, w tej chwili prowadzone jest postępowanie celem ustalenia okoliczności śmierci, prokurator zlecił sekcję, by ustalić bezpośrednie przyczyny zgonu - informuje nas Arkadiusz Nowak z Prokuratury Rejonowej w Nakle nad Notecią.
28 listopada 2025 roku, już po sekcji, na której dokładne wyniki trzeba będzie poczekać nawet kilka tygodni, rozmawialiśmy z prokuratorką Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, rzeczniczką prasową PO, Agnieszką Adamską-Okońską.
- Na miejscu zostały przeprowadzone oględziny z udziałem prokuratora oraz lekarza. W toku oględzin ujawniono w garażu zwłoki mężczyzny, z okoliczności ich znalezienia wynikało, że najprawdopodobniej pozbawił się życia. W domu znaleziono zwłoki kobiety. Po oględzinach można przyjąć podejrzenie, że została pozbawiona życia przez inną osobę - mówi Agnieszka Adamska-Okońska.
Mężczyzna szedł chodnikiem wzdłuż Brdy. Nagle wpadł do wody i uderzył głową w betonowy elemen. Zdjęcia.