Zespół Svahy tworzą trzy silne kobiety o wyjątkowej energii: Małgorzata Żurańska-Wilkowska (śpiew, lira korbowa) z Bydgoszczy, Ewa Pater (suka biłgorajska, mandolina, gitara, śpiew) z Nakła nad Notecią i Patrycja Cywińska-Gacka (bęben obręczowy, śpiew) ze Studzienek. Wszystkie pochodzą z Bydgoszczy, wszystkie kochają muzykę Pałuk i Kujaw. W ich utworach słychać tradycję (i instrumenty, o których istnieniu wielu dawno zapomniało!), ale pobrzmiewa też nowoczesność. To ciekawe połączenie.
Pieśni mazowieckie w wykonaniu zespołu Svahy wybrzmią w soundtracku nowego „Znachora”
- Ostatnio zachwyciły publiczność klubu Stodoła, gdzie wystąpiły na 50. urodzinach Marii Peszek.
- Dopiero co (dzięki wsparciu finansowemu miasta Bydgoszcz) ukazała się ich EPka „rozkiedyś”, a na niej: „O mój wianku lawendowy”, „Świeci miesiąc Świeci” oraz „Weź mnie, Jasieńku”.
- Zabłysnęły też na prapremierze nowej wersji serialu „Znachor”. Były tam, bo trzy pieśni mazowieckie w ich wykonaniu wybrzmią w soundtracku tej produkcji.
Zapytaliśmy artystek, jak do tego doszło.
- Gramy na nietypowych instrumentach, zwłaszcza dla naszego regionu: bębnie obręczowym (on akurat jest najbardziej uniwersalny), lirze korbowej. Ja gram na suce biłgorajskiej, ale też na mandolinie i gitarze - mówi Ewa Pater.
- W naszym repertuarze są pieśni tradycyjne pochodzące z regionu Kujaw i Pałuk - mówi Patrycja Cywińska-Gacka. - Na potrzeby projektu „Znachor” zostałyśmy poproszone o wyszukanie najpiękniejszych pieśni z Mazowsza. Małgosia przez wiele godzin przekopywała archiwa, wyszukałyśmy kilkanaście pieśni. Te propozycje przedstawiłyśmy Pawłowi Lucewiczowi, który skomponował muzykę do filmu. Wybrał cztery pieśni, trzy zostały nagrane i weszły do filmu - dodaje.
Bydgoskie artystki tworzą zespół Svahy dopiero półtora roku. Łączą muzyczną pasję z pracą zawodową, rodzinami, prywatnymi zainteresowaniami. Nazwa kobiecego trio to nie przypadek, przywodzi na myśl dojrzałe, świadome siebie kobiety. Nawiązuje do wyrazów swatki, swachy, swaszki.
Svahy były na oficjalnej premierze „Znachora” w Teatrze Narodowym
Svahy były na oficjalnej premierze „Znachora” w Teatrze Narodowym. Wtedy pierwszy raz spotkały się z reżyserem, Michałem Gazdą. Wcześniej znały tylko jego reakcje na muzykę, jaką stworzyły. O jego zachwytach opowiadał im Paweł Lucewicz. Miały też okazję poznać aktorów i zobaczyć film. Jak mówią - jest wart uwagi. Wrażenie robią plenery, nowe spojrzenie na znaną historię. I oczywiście muzyka. Jak przyznają artystki: czują pewien niedosyt, bo tylko jedna z trzech pieśni została w produkcji w całości, pozostałe usłyszymy tylko we fragmentach. Ale za to jedna wybrzmiewa dwa razy - w wersji śpiewanej i instrumentalnej.
Bydgoskie artystki promują tradycyjną muzykę Kujaw i Pomorza
Artystki stawiają sobie za cel zainteresowanie ludzi muzyką ludową, zwłaszcza tą wywodzącą się z Kujaw i Pałuk. Koncertują dla dzieci, dorosłych, seniorów. Niebawem wyjeżdżają ze swoim repertuarem za granicę.
Kiedy premiera „Znachora” na Netfliksie? Kto zastąpi Annę Dymną i Jerzego Bińczyckiego?
- Premiera trzeciej już ekranizacji powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza odbędzie się w serwisie Netfliks 27 września.
- Reżyserem najnowszego „Znachora” jest Michał Gazdę, muzykę skomponował Paweł Lucewicz.
- W rolę tytułowego bohatera wcielił się Leszek Lichota (w kultowej wersji z 1981 r. w reż. Jerzego Hoffmana grał go Jerzy Bińczycki), Marysię zagrała Maria Kowalska (poprzednio w tę rolę wcieliła się Anna Dymna).