Borówno: odkryto masowy grób ofiar niemieckiego ludobójstwa z 1939 roku
W Borównie pod Bydgoszczą, w wyniku prac prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej, odnaleziono masowy grób, w którym spoczywały szczątki ludzi zamordowanych przez Niemców w październiku 1939 roku. W trakcie zakończonych 15 czerwca 2025 r. czynności procesowych prowadzonych przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku potwierdzono, że na tym terenie dokonano masowych mordów ludności cywilnej, w tym pacjentów szpitala psychiatrycznego ze Świecia.
Badaniami archeologicznymi nad jeziorem Borówno kierował dr Dawid Kobiałka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Otworzono 24 wykopy o różnej długości i szerokości, które doprowadziły do ujawnienia nieznanych dotąd masowych grobów. Szczątki pomordowanych składano w okopach powstałych latem 1939 roku.
Co dokładnie odkryto nad jeziorem Borówno?
- Ekshumowano 23 szkielety w różnym stanie zachowania.
- To głównie szczątki młodych mężczyzn (do 30–35 roku życia), którzy byli układani na plecach w pozycji anatomicznej.
- Na wszystkich zachowanych czaszkach zauważono obrażenia, głównie postrzały w tylną część głowy, w jednym przypadku aż trzy, a także ostre przełomy i wgniecenia, co świadczy o brutalnym sposobie pozbawiania życia.
- W wypełnieniach wykopów odkryto również łuski i pociski pistoletowe, co wskazuje na sposób dokonania zbrodni.
Równie istotnym efektem badań było zlokalizowanie miejsca, gdzie – zgodnie z relacjami świadków przesłuchiwanych po wojnie – w 1944 roku Niemcy spalili ciała zamordowanych wcześniej ofiar, ukrywając w ten sposób ślady zbrodni. Jak potwierdzają archiwalne dokumenty, w czerwcu 1944 r. nad jezioro Borówno przybyły specjalne niemieckie jednostki, które wydobyły zalegające zwłoki i spaliły je w pobliżu lasku po zachodniej stronie zbiornika. Mowa może być nawet o kilkuset ofiarach.
IPN bada zbrodnię pomorską. Będą kolejne badania!
Do odkrycia doszło w ramach szeroko zakrojonego śledztwa IPN dotyczącego tzw. zbrodni pomorskiej – pierwszego ludobójstwa dokonanego przez Niemców na narodzie polskim po wkroczeniu Wehrmachtu na Pomorze w 1939 roku.
– Liczba jej ofiar zamyka się między 20 a 40 tysiącami przedstawicieli elit polskich. Ta rozbieżność wynika z tego, że w 1944 roku Niemcy podjęli działania zmierzające do zatarcia śladów swojej zbrodni – podkreślił dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa IPN.
Nadal odnajdywane są kolejne miejsca egzekucji. IPN łączy działania śledcze z badaniami archeologicznymi, aby – tam, gdzie to możliwe – ustalić tożsamość ofiar i przywrócić im imię.
IPN zapowiada dalsze poszukiwania na tym obszarze. W pobliżu znajduje się miejsce, gdzie – według relacji – Niemcy mieli ukryć prochy spalonych ciał.
Dyrektor gdańskiego oddziału IPN, dr Marek Szymaniak, podkreślił, że działania te są nie tylko śledztwem, ale też formą przywracania godności.
– IPN prowadzi śledztwa, współprowadzi badania archeologiczne po to, aby przywrócić – z imienia i nazwiska – pamięć o tych, którzy ginęli w czasie II wojny światowej, mordowani przez Niemców w sposób bestialski. Mordowano ich również tak, aby wszelki ślad po każdej z tych osób na zawsze zaginął - mówił dr Marek Szymaniak.
Żródło: IPN