Pożar widać z odległości kilku kilometrów. Zdarzenie zarejestrował nasz czytelnik, pan Krzysztof.
10 maja ok godz. 11 wybuchł pożar odpadów wielkogabarytowych na terenie wysypiska śmieci w Wypaleniskach przy ul. Prądocińskiej w Bydgoszczy. Na stercie były m.in. meble.
- W akcji bierze udział 19 wozów strażackich z Bydgoszczy i okolicznych jednostek OSP - mówi bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska z KW PSP w Toruniu. - Pożar zauważono, kiedy był już dość zaawansowany, nad wysypiskiem unosił się gęsty dym. Strażacy cały czas pracują i będą to robić jeszcze co najmniej przez kilka godzin - dodała w rozmowie z nami ok. godz. 13.
Wysypisko zajmuję ok. 800 m kw, ogniem objętych jest 2/3 tej powierzchni. Częściowo spalił się też pobliski magazyn starych opon (o powierzchni ok. 300 m kw).
- Strażacy pracują w aparatach chroniących drogi oddechowe z uwagi na trudne warunki i toksyczne substancje, jakie wydzielają się podczas spalania śmieci.
- Przy użyciu specjalistycznego sprzętu pomiarowego cały czas monitorują zadymienie.
- W akcję gaśniczą włączyli się pracownicy ProNatury. Przy użyciu ciężkiego sprzętu rozgarniają pożarzysko.
Do wieczora potrwa intensywne gaszenie, a potem przed strażakami jeszcze kilka godzin dogaszania pogorzeliska.
- Takie pożary gasi się w ten sposób, że trzeba rozgarnąć palące się śmieci, polewać wodą, znów rozgarnąć i polewać, to trwa bardzo długo - wyjaśnia bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.
Na terenie firmy pracuje ok. 100 osób, wszystkie zdążyły się ewakuować. Nikt nie ucierpiał. Nie trzeba było ewakuować ludzi z pobliskich zakładów ani zamykać przebiegającej w pobliżu drogi krajowej nr 10.
O konsekwencjach pożaru dla bydgoszczan wspomniał już Michał Sztybel, wiceprzewodniczący miasta.
- W związku z pożarem mogą wystąpić opóźnienia w odbiorze odpadów - informuje biuro prasowe ratusza. - Pojazdy odbierające odpady nie mogą „wysypywać się” na instalacji. Za wszelkie utrudnienia przepraszamy. Trwają prace nad jak najszybszym przywróceniem prawidłowego stanu - czytamy w oświadczeniu.