Spis treści
- Ulewy niesie niż genueński. Wojsko jest gotowe do działania na wypadek powodzi w Polsce
- 2,5 tys. żołnierzy może pomóc strażakom walczyć ze skutkami powodzi po przejściu niżu genueńskiego
- W trakcie i po ulewach żołnierze zajmą się walką z podtopieniami i powodzią
- Czy będzie powtórka z powodzi tysiąclecia?
W piątkowe popołudnie, 13 września Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się w siedzibie Sztabu Generalnego WP w Warszawie z generałami odpowiadającym za przygotowanie wojska do pomocy w zwalczaniu skutków ewentualnych powodzi, którymi - w związku z prognozami przewidującymi intensywne deszcze - zagrożone są południowe regiony kraju.
Ulewy niesie niż genueński. Wojsko jest gotowe do działania na wypadek powodzi w Polsce
Podczas konferencji prasowej po odprawie z dowódcami Kosiniak-Kamysz zapewnił, że wojsko jest gotowe do działania i w stałym kontakcie z innymi służbami.
- Potwierdziliśmy pełną gotowość wojska do wsparcia wszystkich działań związanych z zagrożeniem powodziowym i z dynamiczną sytuacją meteorologiczną. (...) Jesteśmy w pełnej koordynacji z poszczególnymi jednostkami, które zostały przesunięte na południe naszego kraju - powiedział szef MON.
Podkreślił, że utworzono pięć zgrupowań zadaniowych, złożonych przede wszystkim z żołnierzy WOT i wojsk inżynieryjnych, w zagrożonych województwach, a w gotowości są różne rodzaje wojsk - w tym inżynieryjne, saperzy z ciężkim sprzętem potrzebnym do ewakuacji i zabezpieczania wałów przeciwpowodziowych oraz Wojska Obrony Terytorialnej z brygad rozlokowanych w zagrożonych regionach. Dodał, że w razie potrzeby do działania są też gotowe jednostki wyposażone w śmigłowce.
2,5 tys. żołnierzy może pomóc strażakom walczyć ze skutkami powodzi po przejściu niżu genueńskiego
- Ponad 2,5 tysiąca żołnierzy różnych formacji jest gotowych natychmiast do działania; tę liczbę możemy w radykalny sposób zwiększyć - zadeklarował szef MON.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że wojewodowie są z nim i odpowiednimi dowódcami na bieżąco w kontakcie, a w każdym województwie działają sztaby kryzysowe. Podkreślił, że główne zadania należą do Państwowej Straży Pożarnej. Zadeklarował też pełne wsparcie wojska na rzecz wspólnot lokalnych i ewentualnej ewakuacji ludności.
Pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Stanisław Czosnek poinformował, że został uruchomiony plan MON ws. udzielenia wsparcia władzom lokalnym w przeciwdziałaniu skutkom intensywnych opadów i prawdopodobnej powodzi. Jak przekazał, w zagrożonych województwach - dolnośląskim, opolskim, śląskim, wielkopolskim i małopolskim - powstały wojskowe zgrupowania zadaniowe.
- Możemy również dysponować kolejnymi siłami i środkami; sposób konstrukcji tych zgrupowań pozwala na realizację zadań 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu - łącznie z tym, że sprzęt posiada podwójne, a czasem i potrójne załogi - zaznaczył generał.
Podkreślił też, że zaangażowanie wojska w przygotowanie przeciwpowodziowe nie powoduje żadnego uszczerbku na innych prowadzonych przez wojsko operacjach, w tym zwłaszcza operacji "Bezpieczne Podlasie" na granicy polsko-białoruskiej.
W trakcie i po ulewach żołnierze zajmą się walką z podtopieniami i powodzią
Gen. Cezary Wiśniewski z Dowództwa Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych dodał, że DGRSZ przygotowało pięć zespołów wojsk inżynieryjnych, które wyposażone w ciężki sprzęt będą wspierały WOT.
- Dodatkowo przygotowaliśmy osiem śmigłowców, które będą wspierały WOT i zapewnią mobilność, łączność i wsparcie podczas realizacji tych zadań. Dodatkowo jednostki wojskowe, które są na tamtym terenie, utrzymują ponad 2,5 tysiąca żołnierzy w gotowości do wsparcia wszelkich działań, zawsze gdy lokalne społeczności będą potrzebowały wsparcia wojsk operacyjnych. Jest także możliwość wydzielenia dodatkowych środków, które są w dyspozycji Dowódcy Generalnego (...) myślę tu zarówno o śmigłowcach, jak i sprzęcie wojsk inżynieryjnych, jeżeli sytuacja okaże się trudniejsza, niż planujemy - powiedział.
Generał Grzegorz Barabieda, zastępca dowódcy WOT, przekazał, że dowódcy brygad WOT zlokalizowanych w zagrożonych województwach uczestniczą w zebraniach wojewódzkich sztabów kryzysowych.
- Utrzymywane są stosowne siły i środki do wsparcia władz samorządowych; dodatkowo wojskowe zespoły wsparcia działają wspólnie ze służbami - ze strażakami i policjantami - monitorują zagrożone regiony i odcinki rzek - powiedział.
Wcześniej, rano w piątek, szef MON zapewnił, że w związku z możliwością powodzi na południu i zachodzie kraju wszystkie służby i wojsko są w stanie pełnej gotowości. Jak przekazał we wpisie na platformie X, zabezpieczono łodzie, amfibie i wszelki sprzęt potrzebny do natychmiastowej reakcji na zagrożenie.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z samorządami i lokalnymi służbami - dodał.
Czy będzie powtórka z powodzi tysiąclecia?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.
Niż genueński Borys. Wrocław walczy z wielką wodą. Zobaczcie zdjęcia