- Krzysztof Jackowski prognozuje kryzys gospodarczy. Co nas czeka w 2025 roku? To będzie bezpieczna inwestycja
- Słynny jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski, po raz kolejny zabiera głos na temat wydarzeń, których - jego zdaniem - powinniśmy się spodziewać w najbliższej przyszłości.
- Nie raz już w 2025 roku wieszczył, że musimy liczyć się z wielkim kryzysem gospodarczym. Choć wciąż nie nadszedł, zdaniem wróża musimy być czujni.
- Jackowski lubi wspominać o tym, czego mamy się spodziewać w związku z ceną złota. Zwłaszcza że bije rekordy.
Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski: Złoto będzie rosnąć
W najnowszej wizji, jaką znany jasnowidz Krzysztof Jackowski dzieli się z fanami na swoim kanale na portalu YouTube, po raz kolejny porusza ten temat.
- Zaznaczam, to nie są porady inwestycyjne, absolutnie nie wzorujcie się na tym przy inwestowaniu. Natychmiast powiedziałem z moich poczuć, że złoto i tak będzie rosnąć. Będą korekty, ale ono będzie rosnąć. Złoto prowadzi drogę ku pewnym nowym barierom wartościowym - mówi dość tajemniczo Jackowski.
Jasnowidz podkreśla, że zwłaszcza w dużych miastach w ostatnich latach stopa życiowa mocno wzrosła.
- Musimy zrozumieć, że pewien porządek na świecie ulega w tej chwili rozbiciu - podkreśla Jackowski. - Chiny, Azja i niektóre państwa na świecie, które produkują, które mają surowce, na tyle urosły, że chcą operować własnym kapitałem, zdrowym kapitałem między państwami. To oznacza, że nasz porządek, który sobie ułożyliśmy, zaczyna być w niebezpieczeństwie - dodaje.
Jasnowidz: Ameryka z Chin zrobiła sobie fabrykę. To daje dziś Chinom prawo do dominacji na świecie
Jasnowidz mówi, że Ameryka była na tyle pewna siebie, że z Chin zrobiła sobie fabrykę i w ten sposób Chiny przez dziesięciolecia nauczyły się produkować, nauczyły się doskonalić technologię i nauczyły się zarabiać.
- I to wszystko daje w tej chwili Chinom prawo do dominacji na świecie - mówi wróż.
Jackowski uważa, że krach na świecie jest planowany.
- Planują go między innymi Amerykanie, a być może głównie Amerykanie. Światowy krach ma być próbą ogrania tych państw, które chcą stworzyć zdrowy kapitał, zdrowy pieniądz. Ameryka krach szykuje po to, żeby zrobić konkurencję, błyskawiczną konkurencję Chinom. Jeżeli tego Ameryka nie zrobi, to w krótkim czasie Ameryka tak dużo straci, że popadnie w ogólnoświatowy kryzys. Nastąpi nagły krach i w momencie paniki w krótkim czasie Stany Zjednoczone natychmiast wyjdą z propozycją do krajów zachodnich, między innymi do Europy. Ameryka będzie dysponowała jakimiś funduszami. Państwa, które mają trudności finansowe w danym momencie przez potężny krach, będą mogły do tych funduszy przystąpić, ale warunek jest taki, że przystąpienie do tych funduszy będzie wejściem w taki mię+dzynarodowy program finansowy. Stany Zjednoczone będą chciały niby pomóc, będą chciały związać pewne państwa w unii jednej waluty - amerykańskiej - mówi Jackowski.
Jackowski: Ameryka szykuje finansowy zamach
Jackowski uważa, że to samo chcą zrobić Chiny - uzależnić gospodarkę od swojej waluty.
- Musimy zdawać sobie sprawę, że złoto w tym momencie, i prawdopodobnie przez dłuższy czas, jest bardzo ważnym narzędziem, by przetrwać finansowy zamach, który szykuje Ameryka, i by ten system w ogóle mógł funkcjonować. Chodzi o to, że Chiny będą chciały oprzeć swoją walutę na złocie — uczynić ją w pełni wymienialną na złoto. Ameryka będzie musiała zrobić dokładnie to samo. Złoto staje się więc podstawowym elementem tego pojedynku. Nie tylko przeciętny Kowalski czy John kupują dziś złoto. Popyt jest duży, ceny rosną. Państwa muszą zaopatrzyć się w złoto w ogromnych ilościach, ponieważ to ono będzie nowym wymiernikiem wartości. Dlaczego? Bo Chiny postanowiły skończyć z pieniądzem fiducjarnym — z pieniędzmi, które są fikcją, jedynie bonem finansowym. Umawiamy się, że 10 złotych jest warte 10 złotych i można za nie kupić np. worek lub pół worka ziemniaków. Ale to wciąż tylko kawałek papieru, na którego wartość się umówiliśmy - mówi Jackowski.
Jasnowidz uważa, że Chiny, chcąc przejąć dominację walutową na świecie, nie mogą sobie pozwolić na "pusty pieniądz". Dodaje w swojej wizji, że gdyby po prostu go wydrukowały i mówiły: „Zobaczcie, jaki mamy przemysł, uwierzcie w naszą walutę”, natychmiast pojawiłyby się głosy krytyki — że to komunizm, że brak zaufania. Dlatego Chiny muszą mieć 100 proc. pokrycia w złocie.
- A jeśli ktoś chce stworzyć dla Chin konkurencyjną walutę, też musi mieć pełne pokrycie w złocie, by móc z nimi konkurować. Kończy się więc czas „poklepywania po plecach” i finansowej gry pozorów. W 2008 roku mieliśmy już załamanie gospodarki zachodniej, które przepowiedziałem co do dnia — 15 września 2008 roku. Wtedy udało się jeszcze sytuację opanować, bo Chiny nie były gotowe. Teraz są. Pozostaje tylko pytanie: kiedy to ogłoszą? Czasu jest niewiele. Jeśli Chiny ogłoszą ten system zbyt wcześnie i przez jakiś czas nic się nie wydarzy, Ameryka nie będzie już mogła wywołać kontrolowanego krachu. Musi to zrobić wcześniej, by kraje pogrążone w kryzysie zwróciły się w jej stronę. Mówię o tym, byście rozumieli, że złoto staje się dziś bardzo potrzebnym towarem — nie tylko dla inwestorów, ale przede wszystkim dla państw, które chcą się liczyć. Złoto nie jest już elementem spekulacji cenowej, lecz kluczowym narzędziem globalnej gry finansowej - mówi jasnowidz z Człuchowa.
Krzysztof Jackowski mówi, że żyjemy w okresie dobrobytu, który się kończy
Jasnowidz Krzysztof Jackowski mówi, że jeśli dojdzie do wspomnianych zmian, Europa, Ameryka i inne kraje Zachodu będą musiały zmienić swoje podejście do obywateli.
- Dziś widzimy, jak wygląda system — np. ZUS ma znów wzrosnąć, składki przekroczą 2000 zł miesięcznie, niezależnie od tego, czy zarobisz, czy nie. Co dostajemy w zamian? Wszyscy widzimy — prywatna służba zdrowia, niepewne emerytury, chaos. Jeśli Chiny wprowadzą swój złoty standard, zmieni się nam diametralnie stopa życiowa. Politycy zachodni będą musieli przekształcić gospodarki tak, by państwa miały trwałą wartość — coś realnego, a nie tylko system podatków i danin. Zachód wciąż produkuje np. samochody, ale konkurencja z Chinami jest ogromna, zwłaszcza cenowa. Musimy zrozumieć, że żyjemy w okresie dobrobytu, który się kończy - mówi Jackowski.
Jackowski dodaje, że kiedy przyjdzie krach — a jego zdaniem przyjdzie na pewno — nasz poziom życia spadnie. Dopiero wtedy zrozumiemy, że żyliśmy w dobrobycie. Sprzęt elektroniczny, telefony, laptopy — wszystko stanie się bardzo drogie, bo powstanie monopol na rzeczy, od których jesteśmy uzależnieni.
- Wielu odda ostatnie pieniądze, byle tylko mieć dostęp do sieci. Żyjemy więc u schyłku pewnego rodzaju dobrobytu - mówi wróż z Człuchowa na swoim kanale.
Przepowiednie Jackowskiego na temat przyszłości Polski
- Jackowski zapowiada koniec ludzkości. Zdaniem jasnowidza, chwilę wcześniej prezydent ujawni tajne raporty
- Kolejna trudna do uwierzenia wizja Krzysztofa Jackowskiego. Mówi, że Polska znajdzie się w gronie 6 krajów utrzymywanych w stanie gotowości wojennej
- Co nas czeka w 2026 roku? Jasnowidz Krzysztof Jackowski ma fatalną wizję. "Mnie się samemu nie chce wierzyć w to, co mówię"