Wystarczy przekonać do siebie cały Fordon, a szanse na wygraną gwarantowane. Tu wygrywa się wybory

i

Autor: Facebook/screen

Wybory samorządowe 2024

Wystarczy przekonać do siebie cały Fordon, a szanse na wygraną gwarantowane. Tu wygrywa się wybory

2024-04-04 14:59

Wybory wygrywa się w Fordonie i to tu warto być. Kandydaci na prezydenta Bydgoszczy bardzo chętnie zwracają się do mieszkańców tej części miasta – osobiście albo z plakatów. To największa dzielnica i dużo głosów do zgarnięcia. Statystyki z poprzednich wyborów samorządowych pokazują, że to tu warto uderzyć i przekonać do siebie mieszkańców. Szczegóły poniżej.

Na 205 obwodów, te od numeru 52 do 99 znajdują się na terenie osiedli Nowy Fordon, Osiedle Tatrzańskie, Osiedle Terenów Nadwiślańskich i Stary Fordon. W całej dzielnicy, w wyborach samorządowych w 2018 roku oddano 35 221 głosów. Łącznie oddano 139 897 głosów z czego nieco ponad 76 tys. oddano na urzędującego obecnie Rafała Bruskiego.

Głosy mieszkańców Fordonu stanowiły 25% całości. Aby wygrać wybory w pierwszej turze należy przekroczyć 50%. Wystarczy zatem przekonać do siebie cały Fordon, a mamy już połowę z puli głosów gwarantującej nam zwycięstwo.

Nic więc dziwnego, że kandydaci na prezydenta miasta pojawiają się w tej dzielnicy i próbują przekonać do siebie mieszkańców. Co natomiast mieszkańcy Fordonu myślą o kandydatach?

- Patrzymy i się zastanawiamy, na kogo głosować. Niech się uśmiechają, ale niech tylko robią, co trzeba – komentuje mieszkanka Fordonu.- Myślę, że niektórzy mają ciekawe pomysły – dodaje druga.- Jeśli jestem kimś zainteresowana, to jest internet i można sobie przeczytać. Wydaje mi się, że to jest zagracanie środowiska (mowa o banerach wyborczych), że jest tego gdzieś za dużo i nieraz to wcale ładnie nie wygląda – podsumowuje kolejna mieszkanka.

Na targowisku w Fordonie był reporter bydgoskiego Radia Eska - Dawid Olszewski. W tej dzielnicy mieszka ponad 70 tysięcy mieszkańców. Kiedyś było to osobne miasteczko, ale ponad 50 lat temu zostało włączone do Bydgoszczy.

Kandydaci skupiają się również na drogach i komunikacji miejskiej

Buspasy, przystanki wiedeńskie, czy deptaki. Kandydaci na prezydenta Bydgoszczy mają propozycję dla kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej. Co mają w planach i co chcą zrealizować po wygranych wyborach? Rafał Bruski zapowiada jeszcze większą liczbę buspasów w Bydgoszczy.

- Widzimy, jak chętnie korzystają z nich ci, którzy są do tego upoważnieni. Będziemy konsekwentnie te buspasy budować – mówi prezydent, Rafał Bruski.

Łukasz Schreiber z kolej proponuje w Bydgoszczy więcej deptaków.

- Tutaj właśnie w Śródmieściu w okolicach Starego Miasta chcemy, żeby była to strefa jak najbardziej przyjazna pieszym. Chcemy żeby jak najczęściej ludzie decydowali się tutaj nie przyjeżdżać samochodami – mówi Łukasz Schreiber.

Ale najpierw trzeba poprawić jakość komunikacji miejskiej – dodaje kandydat Bydgoskiej Prawicy. Co więcej, to m.in. komunikacją miejską Łukasz Schreiber chce przekonać do siebie mieszkańców Fordonu.

Propozycja kandydata na prezydenta dotyczy nocnej linii tramwajowej, która łączyłaby Łoskoń z ulicą Rycerską, co odpowiada aktualnemu kursowaniu tramwaju nr 5 w ciągu dnia.

Według niego, taki nocny tramwaj mógłby spełnić potrzeby młodych ludzi, zwłaszcza studentów Politechniki Bydgoskiej i mieszkańców akademików w Fordonie. Jednakże niektórzy mieszkańcy zauważyli, że nocne autobusy kursujące w rejonie tej dzielnicy często jeżdżą po okrężnych trasach.

Według przeciwników pomysłu Schreibera, wprowadzenie tramwaju nocnego skutkowałoby dodatkowymi kosztami dla komunikacji miejskiej. Ponadto, MZK obecnie zmaga się z problemami dotyczącymi zatrudnienia personelu, w związku z czym konieczne byłoby zatrudnienie nowych motorniczych, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami.

Pomysł na udoskonalenie sektora drogowego, ma także Maja Adamczyk z Europejskiej Lewicy, która proponuje ulgi parkingowe – pierwszy pół godziny za darmo w strefie płatnego parkowania. Z kolei Joanna Czerska-Thomas skupia się zwiększeniu siatki połączeń i kursów autobusów i tramwajów.

- Są też rzeczy do załatwienia od razu i bez ponoszenia kosztów. Wiem z obserwacji swoich i innych mieszkańców miasta, że irytujące jest np. puszczanie autobusów przegubowych na ranne kursy np. po godz. 7 i po godz. 8, kiedy jedzie mniej osób, a krótkich na chwilę przed pełnymi godzinami, kiedy ludzie spieszą się do pracy. Takich absurdów do naprawy od ręki jest sporo. Wystarczy zapytać ludzi – powiedziała kandydatka na prezydenta w rozmowie z dziennikarką portalu internetowego bydgoskiego Radia Eska, Dorotą Witt.

Nagrał Skodę kamerką samochodową i przesłał filmik na skrzynkę policji. Funkcjonariusze namierzyli kierowcę

Forum Szkół CV 2024. Młodzież przebierała w ofertach