Dwóch policjantów ze Śródmieścia wracało do domu po dyżurze w nocy 25 stycznia. Przejeżdżając przez ulicę Skłodowskiej-Curie zwrócili uwagę na kierowcę busa, który w pewnym momencie zatrzymał się na środku skrzyżowania i nie kontynuował jazdy. Postanowili zapytać czy coś się stało.
Gdy tylko podeszli do kierowcy od razu poczuli silną woń alkoholu. O zaistniałej sytuacji powiadomili dyżurnego, który skierował na miejsce nocny patrol. Badanie alkomatem wskazało, że 22-latek miał pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
W policyjnych systemach widniała informacja, że mężczyzna ma 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 22-latek przyznał, że stracił uprawnienia za kierowanie pod wpływem środków odurzających. Z uwagi na dość nietypowe zachowanie mężczyzny, funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy i tym razem nie jest on pod ich wpływem.
- Okazało się, że młody człowiek nie potrafi uczyć się na własnych błędach. Narkotester wskazał w jego organizmie amfetaminę i metamfetaminę. W związku z czym pobrano od niego krew do badań, a następnie zatrzymano w policyjnym areszcie – tłumaczą bydgoscy policjanci.
Następnego dnia usłyszał zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, pomimo czynnego zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.