W poniedziałek, 24 kwietnia na jednej z grup facebookowych pojawiło się nietypowe nagranie. Na ulicy Hallera w Golubiu-Dobrzyniu z karawanu wypadła trumna. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, gdy po chwili pracownicy zakładu pogrzebowego zorientowali się, że ją zgubili - wrócili na miejsce i zapakowali ją z powrotem do auta.
Mediom udało się wówczas skontaktować z przedstawicielami zakładu pogrzebowego w Golubiu-Dobrzyniu. Jak zaznaczyła powiedziała przedstawicielka zakładu – w domu pogrzebowym niebawem zjawili się funkcjonariusze. Informację mundurowym przekazać miał telefonicznie jeden z kierowców, który zobaczył trumnę na jezdni.
Golubsko-Dobrzyńska policja przekazała, że śledczy wyjaśniali, czy w tej sprawie doszło do przestępstwa zbezczeszczenia zwłok, czy jest to wykroczenie.
Obecnie prokuratura podjęła już decyzję w tej sprawie. Zdaniem śledczych, nie doszło do znieważenia zwłok.
- Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających oraz przesłuchaniu przedstawiciela strony pokrzywdzonej w dniu 4 maja 2023 roku wydano postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia wobec braku znamion czynu zabronionego z art. 262 par 1 kk - przekazał Przemysław Oskroba, Prokurator Rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu, cytowany przez tvn24.pl.
Przyczyną całego zdarzenia miała być awaria zamka tylnych drzwi oraz znaczne nachylenie drogi w Golubiu-Dobrzyniu. Na ten moment rodzina zmarłego nie zaskarżyła decyzji prokuratury.