Tylko w jednym dniu (24 kwietnia) i tylko w Bydgoszczy oraz powiecie bydgoskim aż 10 osób zgłosiło się na policję. Wszystkie straciły swoje pieniądze. Oszuści co rusz zmieniają metody:
- na BLIK-a,
- pod pretekstem konieczności zabezpieczenia pieniędzy w banku i nakłonienia do zainstalowania aplikacji do zdalnej obsługi pulpitu,
- pod legendą siostrzenicy chorej na COVID-19 i rzekomej potrzeby zakupienia dla niej leku,
- podczas zakupów w sieci.
- Po raz kolejny apelujemy o rozwagę, o nieprzekazywanie swoich danych osobom, których nie znamy, a także kierowanie się zasadą ograniczonego zaufania podczas rozmów z nieznajomymi - mówią policjanci. - Pokrzywdzeni stracili łącznie ponad 35 tysięcy złotych. Ofiarami oszustów działających różnymi metodami padły osoby w różnym wieku. Najczęściej dochodziło do tego poprzez podanie kodu BLIK przekazywanego na prośbę rzekomego znajomego lub podczas zmawiania różnego rodzaju przedmiotów przez internet - dodają.
Oszustwo na pracownicę banku
34-latek z Bydgoszczy został oszukany przez sprawcę podającego się za pracownika banku, który pod pretekstem zabezpieczenia środków pieniężnych na koncie podstępem nakłonił mężczyznę do zainstalowania na telefonie komórkowym aplikacji do zdalnej obsługi pulpitu, a następnie dokonał wypłaty za pomocą kodu BLIK. Bydgoszczanin stracił 2450 złotych.
Oszustwo na COVID-19
Dużo większe straty poniosła 87-letnia bydgoszczanka, która odebrała telefon od kobiety podającej się za członka rodziny, a następnie pod legendą chorej na COVID-19 siostrzenicy i natychmiastową potrzebę zakupienia bardzo drogiego leku, pokrzywdzona przygotowała oszczędności i przekazała je przybyłemu do jej mieszkania mężczyźnie. W ten sposób straciła 23 tys. zł.
- Uzyskiwanie danych personalnych lub danych do logowania w różnych serwisach, poprzez wprowadzanie w błąd lub za pomocą specjalnego oprogramowania, to dziś częste sposoby działania oszustów - mówią policjanci. - Niejednokrotnie pokrzywdzeni - nie podejrzewając złych intencji swoich rozmówców - sami je przekazują. Ufają, że po drugiej stronie jest prawdziwy makler giełdowy, policjant, pracownik banku lub poczty - dodają.
Jak nie dać się oszukać na policjanta?
- Bądźmy czujni i nie przekazujmy żadnych pieniędzy nieznanym osobom, również tym podającym się za przedstawicieli różnych instytucji.
- Nie podawajmy też swoich danych osobowych i innych, które posłużą w konsekwencji do dokonania oszustw.
- Policjanci nigdy nie zwracają się z prośbą o przekazanie żadnych kwot pieniędzy czy wartościowych rzeczy.
- Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, zawsze możemy zadzwonić na policję pod numer 112.