- Awionetka awaryjnie lądowała w powiecie mogileńskim, gdy 79-letni pilot wracał do domu.
- Samolot przewrócił się na bok po wylądowaniu na grząskim polu, jednak pilotowi nic się nie stało.
- Co było przyczyną zdarzenia i jak zareagowały służby na to niebezpieczne zdarzenie?
Awionetka awaryjnie lądowała w powiecie mogileńskim
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie, 2 sierpnia 2025 roku, w powiecie mogileńskim. Około godziny 14:40 służby otrzymały zgłoszenie o przewróconej awionetce w miejscowości Stodólno, na terenie gminy Strzelno.
Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe. Jak się okazało, samolotem leciał 79–letni pilot ze Szczecina, który podróżował samotnie. Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń.
Pilot próbował wrócić do domu
Z ustaleń policji wynika, że 79-latek odbywał lot z Pabianic do swojego rodzinnego miasta. W pewnym momencie, w trakcie przelotu nad województwem kujawsko-pomorskim, doszło do awarii silnika.
Maszyna zaczęła tracić moc, co zmusiło pilota do podjęcia decyzji o natychmiastowym awaryjnym lądowaniu. Jako miejsce do posadzenia samolotu wybrał pole w okolicach Stodólna. Niestety, grząski teren sprawił, że po dotknięciu ziemi awionetka przewróciła się na bok.
Szczęśliwie bez ofiar
Na miejscu interweniowali strażacy, którzy pomogli postawić samolot na koła. 79-letni pilot był przytomny i nie potrzebował pomocy medycznej. Badanie wykazało, że był trzeźwy.
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i ustalili wstępne przyczyny awarii. Ze względu na charakter zdarzenia powiadomiono również Państwową Komisję Badań Wypadków Lotniczych, która przejmie dalsze postępowanie.
Wstępna przyczyna: awaria silnika
Jak wynika z informacji przekazanych przez funkcjonariuszy pracujących na miejscu, wszystko wskazuje na to, że powodem awaryjnego lądowania była usterka techniczna silnika. Na szczęście pilot zachował zimną krew i podjął prawidłową decyzję, która – mimo trudnego lądowania – uchroniła go przed poważnymi obrażeniami.