Nożownik zaatakował w Żninie, w środku dnia, w środku miasta
42-latek przyszedł na komendę w Żninie (woj. kujawsko-pomorskie) 16 sierpnia po godz. 15. Był pijany, ale wyraźnie opowiedział o tym, że właśnie ranił nożem przypadkowego przechodnia. W tym samym czasie ktoś zadzwonił do dyżurnego, żeby zgłosić, że na chodniku przy ul. Mickiewicza leży ranny mężczyzna.
- Policjanci skierowani niezwłocznie na miejsce zdarzenia potwierdzili zgłoszenie, po chwili dotarły pozostałe służby ratunkowe. Obrażenia, jakich doznał 52-latek, okazały się śmiertelne - informuje asp. Michał Robakowski z KPP w Żninie.
Zdesperowany nożownik ze Żnina chciał zabić siebie lub kogoś innego
Nożownik został zatrzymany przez żnińskich policjantów i doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
- Przyznał się do tego. Tłumaczył swoje postępowanie problemami osobistymi. Z uwagi na zagrożenie wysoką karą sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie - mówi Agnieszka Adamska-Okońska, prokuratorka z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, rzeczniczka prasowa.
Nożownik wyjaśniał, że przytłaczające kłopoty rodzinne sprawiły, że postanowił odciąć się od własnego życia, zabijając siebie lub kogoś innego, by trafić na lata do więzienia. Wszystko wskazuje na to, że 52-latek stał się jego przypadkową ofiarą. Obaj mężczyźni to mieszkańcy powiatu żnińskiego.
Co grozi za zabicie człowieka?
- Wciąż trwa prokuratorskie śledztwo, które wyjaśnia przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
- Za zabójstwo człowieka grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 10 lat albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Podczas aresztowania nożownik zachowywał się spokojnie. Był pod wpływem alkoholu. Są zdjęcia z momentu zatrzymania