19-latka spod Bydgoszczy pojechała na dożynki. Nigdy z zabawy nie wróciła
Karolina K. mieszkała w Trzebieniu (powiat bydgoski). 2 września 2001 r. 19-latka pojechała ze swoim bratem do Pruszcza Pomorskiego na dożynki. Mężczyzna wrócił do domu wcześniej, a siostra została ze znajomymi. Zabawa trwała do godz. 2 w nocy. Karolina do domu już nie wróciła. Niedługo potem rodzina zgłosiła zaginięcie.
Ciało nastolatki ktoś przypadkiem znalazł w Wiśle. To 13 km od miejsca, gdzie widziano ją żywą po raz ostatni
16 września przypadkowy spacerowicz natknął się na zwłoki kobiety. Zauważył je w Wiśle w Grabówku (powiat świecki). To ok. 13 km od miejsca, gdzie były dożynki. Z uwagi na znaczny stopień rozkładu ciała dopiero specjalistyczne badania potwierdziły przypuszczenia śledczych i rodziny, że było to ciało zaginionej.
Na zabawie był 25-letni Adrian W. Dwa miesiące wcześniej wyszedł z więzienia. Siedział za gwałt
- Jak wynikało z ustaleń prowadzonego wówczas postępowania, na dożynkach bawił się także 25-letni wówczas Adrian W., który dwa miesiące wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za zgwałcenie - mówi mł.insp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy. - Mężczyzna już wtedy był przesłuchiwany w sprawie, ale zaprzeczał, jakoby znał i miał kontakt z zaginioną. Zeznania niektórych świadków temu zaprzeczały, ale nie było dowodów na to, że doszło do zbrodni. Sprawa została umorzona w marcu 2002 roku z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających, że doszło do przestępstwa - dodaje.
Nastolatka była przed śmiercią w mieszkaniu Adriana W.
- Przez lata w możliwościach badań śladów nastąpił ogromny postęp. To spowodowało, że policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy i prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy wrócili do sprawy zaginionej 19-letniej Karoliny K.
- Ponownie pobrano próbki z zabezpieczonych przed laty śladów, które trafiły do biegłego. Ten stwierdził, że w rzeczach zabezpieczonych w mieszkaniu Adriana W. znajduje się materiał genetyczny należący do zaginionej Karoliny K. i że ten rodzaj śladu może zostawić jedynie przebywająca w danym miejscu osoba.
- To obaliło tezę Adriana W., że 19-latki nigdy u niego nie było.
Podejrzany o zabójstwo Karoliny K. usłyszał już wyrok dożywocia za inną zbrodnię
Śledztwo rozpoczęło się na nowo. Na początku maja tego roku do prokuratury został doprowadzony 47-letni dziś Adrian W. Trzeba go było przewieźć z więzienia. Odsiaduje dożywocie za inne zabójstwo młodej kobiety (dokonał go w sierpniu 2002 roku). Prokurator ogłosił mu zarzut dokonania w okresie pomiędzy 2 a 16 września 2001 r. zabójstwa Karoliny K., a następnie wrzucenia jej zwłok do Wisły. Mężczyzna, decyzją sądu, na wniosek prokuratora, został aresztowany na trzy miesiące.
Śledztwo w tej sprawie trwa, ale jest bardzo prawdopodobne, że Adrian W. odpowie za tę zbrodnię sprzed wielu lat, o którą jest teraz podejrzany.