Grupa Bydgoszcz pomaga Ukrainie działa od początku wojny. Punkt pomocowy zmieniał adres już kilka razy, a teraz społeczników czeka kolejna przeprowadzka.
Tylko w maju w punkcie pomoc dostały 1383 osoby. Każdego dnia (od poniedziałku do piątku) między godz. 9 a 14 do lokalu przy ul. Kościuszki 53 po podstawowe produkty spożywcze, higieniczne, mleko oraz pieluszki dla dzieci zgłasza się kilkadziesiąt osób. Potrzebujących jest wielu, ale i darczyńców sporo. Te rzeczy wciąż przekazują bydgoszczanie.
- Po najpotrzebniejsze produkty przychodzą matki z malutkimi dziećmi - mówi Joanna Czerska-Thomas, jedna ze społecznych koordynatorek pomocy. - Mogą liczyć na nasze wsparcie przez pierwsze trzy miesiące pobytu. Chcemy dalej pomagać, ale w obecnym miejscu punkt może działać jeszcze tylko tydzień, potem czeka nas pakowanie. Musimy zdążyć z nim do końca czerwca, ale nie mamy gdzie się przenieść - dodaje.
Bydgoszczanie dotąd użyczali lokale pod działalność grupy Bydgoszcz pomaga Ukrainie nieodpłatnie. Idealnie byłoby, gdyby i tym razem udało się taki znaleźć. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców, społecznicy mogą zapłacić za wynajem nowego miejsca, ale szukają jak najtańszego. Potrzeba im pomieszczenia o pow. od 100 do 200 m kw., znajdującego się w miejscu dobrze skomunikowanym, w centrum lub pobliżu, na parterze lub z podjazdem dla wózków albo windą. W lokalu musi być woda i prąd.
Jeśli ktoś dysponuje takim pomieszczeniem, może skontaktować się ze społecznikami np. poprzez facebookowy profil Bydgoszcz_pomaga_Ukrainie.