Ukraińska restauracja

i

Autor: Dawid Piątkowski

Puby, restauracje, kluby

Byłem w ukraińskiej restauracji. Zapłaciłem 2 zł więcej niż powiększony zestaw w McDonaldzie

2023-10-17 14:40

Przy ulicy Skłodowskiej-Curie w Bydgoszczy od jakiegoś czasu działa ukraińska restauracja Palanyca. Odwiedziliśmy to miejsce. Jest tanio, smacznie i panuje bardzo przyjemna atmosfera!

Polakom wydaje się czasem, że znają smaki Ukrainy. Popularna surówka z czerwonej kapusty z jabłkiem nosi nazwę „surówka ukraińska”, a nasz polski barszcz z dodatkiem fasoli to „barszcz ukraiński”. Niestety to jest tak, jak ze świąteczną rybą po grecku, której prawdziwy Grek nie widział na oczy, nie mówiąc już o tym, że na jego wigilijnym stole taka potrawa nigdy by się nie znalazła.

Prawdziwy barszcz ukraiński, a także wiele innych tradycyjnych potraw z Ukrainy znajdziemy w restauracji Palanyca przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie w Bydgoszczy. Znajdziemy w nim ziemniaki, buraki, wieprzowinę, marchew, przecier pomidorowy, a także pampuszki z czosnkiem. Jest również fasola, która wyróżnia barszcz ukraiński spośród innych barszczów. Jego koszt to 20 zł.

Mamy do wyboru jeszcze inne zupy. Ja skusiłem się na zupę z haluszkami, czyli rosół z kawałkami kurczaka, ziemniakami, okrasą i kluseczkami. Danie było przepyszne i syte. Spokojnie może posłużyć jako danie główne na mniejszy apetyt. Koszt tej zupy to 15 zł. Jeśli dopłacimy 3 zł możemy wybrać Pielmieni w rosołku z mięsem mielonym w cieście. Obie zupy były przepyszne, jednak ta druga bardziej skradła moje serce.

Zupy

i

Autor: Dawid Piątkowski

Drugie danie również było bardzo smaczne i podane – o dziwo (przy takiej liczbie gości w restauracji) bardzo szybko. Skusiłem się na kotleta po kijowsku nadzianego masłem i przyprawami obtoczonego w chrupiącej panierce. Do zestawu podana była surówka z kiszonej kapusty, jabłka i marchwi. Danie było bardzo dobre i kosztowało tylko 20 zł.

Kotlet

i

Autor: Dawid Piątkowski

Prawdziwym majstersztykiem były jednak ukraińskie gołąbki po zakarpacku z mięsem i ryżem podawane z sosem pomidorowo-śmietanowym. Nigdy nie przepadałem za kapustą, w którą owinięte są kotlety mielone. Zawsze odstawiałem ją na bok talerza. Tym razem przekonałem się i zjadłem gołąbki w całości. Były wyśmienite i również kosztowały tylko 20 zł.

Gołąbki

i

Autor: Dawid Piątkowski

Warto też wspomnieć, że czekając na dania otrzymaliśmy „czekadełko”, czyli sucharki z sosem.

Czekadełko

i

Autor: Dawid Piątkowski

Za pierwszy zestaw: zupa z haluszkami plus kotlet po kijowsku zapłaciłem 35 zł, czyli 2 zł więcej niż powiększony zestaw w McDonaldzie. Drugi zestaw wyszedł natomiast 38 zł. To taniej niż w niektórych barach mlecznych. Tu mamy jeszcze dodatkowo przemiłą obsługę, a także bardzo przyjemną atmosferę i domowy wystrój.

Rolnicy. Podlasie. Emilia Korolczuk wezwała weterynarza na Ranczo Laszki