Nowym pomysłem na pomaganie jest praca streetworkingowa, czyli wychodzenie do osób w kryzysie bezdomności, odwiedzanie miejsc, w których one faktycznie żyją - koczowisk. Chcą się tym zająć wolontariusze z Fundacji ChcePomagam.
Na czym będzie polegała pomoc streetworkingowa Fundacji ChcePomagam?
- Straż miejska ma bardzo dobrze zlokalizowane te miejsca, więc wiemy, gdzie jeździć. Ale tę wiedzę zdobywamy też poprzez zbieranie doświadczeń, m.in. podczas prowadzenia akcji Ciepło serca w słoiku czy jadłodzielni. Osoby przychodzą do nas, my odwiedzamy je w koczowiskach - mówi Ireneusz Nitkiewicz z fundacji ChcePomagam.
Bydgoscy wolontariusze docierają do kilkunastu koczowisk w całym mieście
Bydgoscy wolontariusze docierają do kilkunastu koczowisk w całym mieście. Dodatkowo organizują pomoc w jadłodzielni przy ul. Gdańskiej. Osoby, które pomagają na co dzień i działają w wolontariacie, korzystają z własnych samochodów.
- Chcemy zorganizować pomoc systematyczną, regularną, na wzór dyżurów w jadłodzielni. Wśród wolontariuszy są osoby wykonujące bardzo różne zawody, może uda się osobom w kryzysie zapewnić wsparcie psychologiczne, na pewno też będą potrzebowały pomocy w kwestiach higieny oraz nowych, czystych ubrań - mówi Ireneusz Nitkiewicz.
Trwa zbiórka. Fundacja zbiera pieniądze, żeby pomagać!
Bydgoscy wolontariusze jeszcze mocniej chcą zaangażować się w pomoc bezdomnym. Fundacja ChcePomagam rozpoczyna przygotowania do cyklicznych działań streetworkingowych (ulicznych), których w mieście brakuje. Żeby regularnie pomagać, potrzebne są pieniądze. Trwa zbiórka Fundacji ChcePomagam w serwisie Patronite.
- Założyliśmy zbiórkę na serwisie Patronite dla jadłodzielni i fundacji. W pewnej mierze mamy zabezpieczone jedzenie, nie chodzi nam o fundusze na etaty, bo wszystko robimy jako wolontariusze, ale o zapewnienie wsparcia logistycznego dla tych, którzy chcą jeździć z pomocą - mówi Ireneusz Nitkiewicz. - Chodzi tylko o zwrot kosztów paliwa, praca wolontariuszy jest czymś bezcennym - dodaje.