58-latek i 37-latka zostali zatrzymani we wtorek, 22 listopada. Dzień później kryminalni z Inowrocławia doprowadzili ich do oskarżyciela
Sprawa dotyczy sytuacji z dnia 22 listopada. W godzinach przedpołudniowych policjanci otrzymali sygnał od jednego z mieszkańców Inowrocławia o zaparkowanym samochodzie osobowym marki ford, blokującym wjazd do posesji.
Ponadto w samochodzie znajdować miał się mężczyzna wraz kobietą, a ich zachowanie miało wskazywać, że są oni pod wpływem alkoholu.
- Dyżurny skierował tam patrol, który gdy tylko dotarł na miejsce ustalił, że ford zdążył przejechać kilkadziesiąt metrów dalej od miejsca, gdzie był zaparkowany – informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, rzecznik prasowy KPP Inowrocław. - Od kierowcy policjanci wyczuli alkohol, a badanie u niego stanu trzeźwości wykazało 2,76 promila alkoholu w organizmie.
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. W momencie przystąpienia do legitymowania kobiety, ta wyciągnęła nagle z kieszeni 300 zł.
Następnie 37-latka próbowała przekazać banknoty policjantom. Powiedziała, że chce, by nie zatrzymywali jej kolegi.
- Próbując wręczyć łapówkę „patrolówce” chciała nakłonić mundurowych do odstąpienia od czynności służbowych – podaje rzeczniczka inowrocławskiej policji. - Policjanci zatrzymali zarówno mężczyznę jak i kobietę. Trafili oni do policyjnego aresztu, gdzie oboje trzeźwieli.
W środę (23 listopada) kryminalni doprowadzili zatrzymanych do prokuratury. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Kobieta odpowie natomiast za „obietnicę udzielenia korzyści majątkowej”, za co grożą jej znacznie gorsze konsekwencje niż partnerowi.
W tym przypadku kara więzienia wzrasta bowiem do lat 10. Decyzją oskarżyciela do czasu rozprawy podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem.