Karim Jovian jest amerykańskim YouTuberem, który słynie z eksperymentów społecznych. Często chodzi po ulicach największych amerykańskich miast i zadaje ludziom pytania na różne tematy. Jak sam o sobie pisze – na jego kanale poznajemy świat i różne problemy społeczne. Na przestrzeni lat kanał Joviana zdobył ponad 2 mln obserwujących.
Tym razem YouTuber postanowił przeprowadzić eksperyment dotyczący religii. Stanął w samym centrum Nowego Yorku i czytał na głos przechodniom Pismo Święte. Zastosował jednak pewną pułapkę. Biblia miała okładkę Koranu. YouTuber chciał sprawdzić, czy katolicy domyślą się, jaką księgę w rzeczywistości czyta. Jak się okazuje – ludzie nie tylko dali się nabrać. Eksperyment wywołał też niemałe zamieszanie.
Karim Jovian owinął Pismo Święte w okładkę Koranu i czytał poszczególne fragmenty dotyczące kobiet. Wybrane cytaty zostały wyrwane z kontekstu, tak by wzbudzić kontrowersję wśród przechodniów. Dotyczyły m.in. utraty cnoty, czy kamienowania. Następnie zadawał pytania słuchaczom, czy zgadzają się z przeczytanym tekstem.
Sądząc, że fragmenty wzięte zostały z Koranu, przechodnie zaznaczali, że ich zdaniem tekst jest bezczelny i sprowadza kobiety do poziomu przedmiotu. Następnie YouTuber zapytał się, jak oceniają biblijny opis płci pięknej.
Słuchacze (poza małymi wyjątkami) stwierdzili, że w Piśmie Świętym absolutnie nie znajdują się podobne opisy. Zwrócili uwagę, że w Biblii występują wyłącznie wątki o miłości i dobroci. Niektórzy z przechodniów powiedzieli, że nie są zaskoczeni cytatami, które usłyszeli, ponieważ ich zdaniem Islam jest religią agresywną i nie szanuje kobiet.
Na końcu YouTuber pokazał uczestnikom eksperymentu, że od początku czytał im Pismo Święte. Ludzie byli zaskoczeni, a niektórzy wręcz oburzeni zaistniałą sytuacją. Część z słuchaczy pozostała jednak obiektywna w swojej ocenie. Kilku z nich zwróciło uwagę, że należy szanować innych ludzi bez względu na to, jakiego wyznania są.
W trakcie eksperymentu zadziałała jedna z sześciu technik wywierania wpływu opracowanych przez Roberta Cialdiniego. W przypadku podanego wyżej zjawiska była to reguła sympatii. Ludzie, którzy od początku nastawieni byli negatywnie do wyznawców islamu powoli „nakręcali się” i coraz brutalniej komentowali cytaty, które jak sądzili, pochodziły z Koranu. Brak sympatii uniemożliwił im racjonalną ocenę sytuacji.