Deska surfingowa z Bydgoszczy dryfowała w Gnieźnie. Jej użytkownika nie znaleziono do dziś!

Do niecodziennego zdarzenia doszło we wtorek, 20 czerwca. Po jeziorze Niedzięgiel samotnie dryfowała deska surfingowa. Sprawa od razu została zgłoszona na policję. Jedną z możliwości było to, że użytkownik sprzętu wpadł do wody i nie wypłynął na powierzchnię.

Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, a także strażacy. Służby szukały ewentualnego topielca. Sprawa została nagłośniona w wielkopolskich mediach. O zdarzeniu poinformowało również na swoim facebookowym profilu Bydgoszcz 998.

- Na fragmencie naklejki z prawdopodobnie nazwą producenta, widać dane firmy z Bydgoszczy. Jeśli ktoś rozpoznaje deskę lub zna jej właściciela, proszony jest o kontakt z policją – napisano w poście.

Jak jednak zwrócił uwagę jeden z użytkowników – bydgoska firma, której dane widnieją na desce już nie istnieje. Możliwe więc, że pływała ona na jeziorze od dłuższego czasu.

Jak poinformowała nas gnieźnieńska policja – akcję poszukiwawczą służby zakończyły tego samego dnia ok godz. 21.00. Zdaniem funkcjonariuszy sprzęt mógł poruszać się na jeziorze od kilku miesięcy, a nawet od zeszłego roku.

Policja nadal poszukuje informacji na temat właściciela lub użytkownika sprzętu wodnego. Do tej pory nie zgłoszono żadnej osoby zaginionej. Na chwilę obecną nie można jednak wykluczyć żadnej hipotezy.

Każdy, kto rozpoznał właściciela deski surfingowej, znalezionej na jeziorze Niedziegięl proszony jest o kontakt z policji w Gnieźnie pod numerem telefonu 47 77 21 211.