To pieniądze dla rodziców, którzy poświęcili się wychowaniu co najmniej czwórki dzieci, zrezygnowali z pracy lub nigdy nie podjęli zatrudnienia i nie wypracowali sobie nawet minimalnej emerytury.
W województwie lutym w kujawsko-pomorskim ZUS wypłacił ponad 4 tys. świadczeń Mama 4+.
Rodzicielskie świadczenie uzupełniające nie ma stałej kwoty, lecz nie może przekroczyć wysokości najniższej emerytury. Świadczenie jest przyznawane w takiej wysokości, aby łącznie z pobieraną emeryturą czy rentą nie przekroczyło kwoty minimalnej emerytury. Oznacza to, że w przypadku braku prawa do emerytury lub renty świadczenie przysługuje w wysokości najniższej emerytury. Natomiast, jeśli emerytura lub renta jest niższa od minimalnej emerytury, to świadczenie stanowi dopełnienie do wysokości najniższej emerytury. Na przykład, jeśli obecnie pobieramy świadczenie w wysokości 800 zł, zostanie ono uzupełnione o 450,88 zł, czyli do 1 250,88 zł brutto
- informuje Krystyna Michałek, rzeczniczka bydgoskiego ZUS.
Trzeba spełnić kilka warunków, by takie świadczenie otrzymać.
Jednym z nich jest brak dochodu zapewniającego niezbędne środki utrzymania, środki utrzymania należy oceniać na tle wysokości najniższej emerytury, która od 1 marca 2021 roku wynosi 1250,88 zł brutto. Przy ocenie prawa do świadczenia są brane pod uwagę tylko źródła dochodu osoby, która się o nie ubiega. Ponadto świadczenie wypłacane jest na wniosek osoby zainteresowanej po osiągnięciu przez nią wieku emerytalnego
- dodaje Krystyna Michałek.
Wniosek trzeba złożyć do ZUS lub KRUS. O świadczenie mogą ubiegać się nie tylko mamy, ale po spełnieniu określonych warunków - również ojcowie. Wnioski o świadczenie złożyło 367 ojców, w tym z naszego regionu 20.
W większości o świadczenie Mama 4+ ubiegają się osoby między 60. a 69. rokiem życia. Są też mamy w wieku od 90 do 99 lat. W województwie kujawsko-pomorskim jest 14 osób w tym przedziale wiekowym, które złożyły wniosek.