W bydgoskich przychodniach prawdziwy tłok. Wielu pacjentów długo musi czekać na pomoc lekarza. Szaleje grypa i infekcje grypopodobne. Coraz więcej osób ląduje w łóżku z gorączką.
- Jest kolejka, czekaliśmy godzinę. Przychodnia poszła na rękę, że rodziców z dziećmi wpuszczają poza kolejnością. Ostatnio też byłem chory. Dopadło mnie w same święta, nie wstawałem z łóżka, 39 stopni gorączki. Teraz dopadło mojego syna. Też ma wysoką temperaturę, a do tego jeszcze zapalenie spojówek - przyznaje jeden z pacjentów.
Od 1 września 2022 do 31 grudnia 2022 zanotowano 159 238 przypadków zachorowań, podejrzeń zachorowań na grypę oraz infekcje grypopodobne w województwie kujawsko-pomorskim. Dla Bydgoszczy liczba przypadków wynosi 10 744.
Dla porównania, od 1 września 2021 do 31 grudnia 2021 roku zanotowano 105 320 przypadków zachorowań oraz podejrzeń zachorowań na grypę w województwie kujawsko-pomorskim. Analogicznie dla Bydgoszczy (powiat ziemski i grodzki) jest to 6 230 przypadków – podaje Łukasz Betański, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.
Duży ruch jest w przychodniach i szpitalach.
W przychodni POZ widać wzrost liczby osób przychodzących do lekarza rodzinnego z objawami grypy i chorobami grypopochodnymi – mówi Kamila Wiecińska ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy. - Jest też sporo osób, które trafiają do szpitala z innymi schorzeniami, ale mają też grypę i te osoby są izolowane. Na razie dyrekcja nie podjęła decyzji o zakazie odwiedzin w szpitalu, ale poszczególni szefowie klinik mogą podejmować tego rodzaju decyzje, jeśli na ich oddziale jest widoczny wzrost liczby osób z grypą – dodaje.
W takiej sytuacji szefowie poszczególnych klinik mogą podjąć decyzję o zakazie odwiedzin lub nawet zawiesić przyjmowanie nowych pacjentów. Lecznica apeluje też, by odwiedziny w szpitalu nie trwały długo, a także zwracają się do odwiedzających, by nie przychodzili do placówki z objawami infekcji.