Horror w Bydgoszczy. Zakrwawiony mężczyzna znaleziony pod blokiem. Dwie osoby zatrzymane

2025-11-24 12:39

Prokuratura w Bydgoszczy bada sprawę makabrycznego odkrycia w Fordonie. Przy ulicy Brzechwy znaleziono zakrwawionego mężczyznę z licznymi ranami ciętymi. Poszkodowany w ciężkim stanie trafił do szpitala. W związku ze zdarzeniem zatrzymano dwóch mężczyzn.

POLICJA

i

Autor: podkarpacka policja/ Materiały prasowe
  • Makabryczne odkrycie w Bydgoszczy: zakrwawiony mężczyzna z ranami ciętymi trafił do szpitala w ciężkim stanie.
  • Policja zatrzymała dwóch mężczyzn w związku ze zdarzeniem, jednak ich przesłuchanie jest opóźnione.
  • Jakie były okoliczności tego brutalnego ataku i co doprowadziło do tak poważnych obrażeń?

Bydgoszcz. Tragedia na Brzechwy

Do dramatycznych scen doszło na jednym z osiedli w Bydgoszczy. W poniedziałek, 24, listopada, służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który leżał pod blokiem przy ulicy Brzechwy w Fordonie. Jak szybko się okazało, jego stan był bardzo poważny, a na ciele miał liczne obrażenia, które wskazywały na udział osób trzecich. Mężczyzna natychmiast trafił pod opiekę lekarzy, gdzie przeszedł operację.

- Na ciele miał rany cięte – mówi Adrianna Bojarska-Majchrzak z bydgoskiej prokuratury. - Został on natychmiast przetransportowany do szpitala, gdzie został poddany operacji. Wiemy, że ma obrażenia ciała w postaci ran ciętych, z uwagi na to, że jego stan wymagał pilnej interwencji. W tej chwili jeszcze nie mamy informacji co do rodzaju i charakteru, tak naprawdę, doznanych obrażeń.

Zatrzymano dwóch mężczyzn. Byli pijani

Policjanci szybko podjęli działania w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Do sprawy zatrzymano dwóch mężczyzn – w wieku 32 i 46 lat. Na razie nie można było jednak przeprowadzić z nimi czynności procesowych. Jak informuje prokuratura, obaj byli pod wpływem alkoholu.

- Z uwagi na ich stan upojenia alkoholowego nie możemy ich w tej chwili przesłuchać. To jest znane miejsce akurat policji w Fordonie, to mieszkanie odwiedzają często osoby bezdomne - mówi Adrianna Bojarska-Majchrzak.

Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora prowadzą postępowanie w kierunku ciężkiego uszkodzenia ciała.