Jasnowidz Jackowski mówi, że czas się przygotować, zgromadzić leki. Sam ma już zapas. Powtarza to od dawna

2025-10-06 9:41

Trzeba się przygotować – spokojnie, bez paniki, ale jednak podjąć takie działania – zaznacza w swojej wizji jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski. Jak wyjaśnia, chodzi o wiele rzeczy, przede wszystkim o zapasy żywności, ale kluczowe znaczenie mają leki dla osób, które muszą je przyjmować na stałe. Dodaje, że nawet jeśli później okaże się to zbędne, lepiej tym razem wykonać te przygotowania. Podobne ostrzeżenia pojawiały się już wcześniej, choć jak dotąd przewidywania Jackowskiego nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Jasnowidz Jackowski mówi, że czas się przygotować, zgromadzić leki. Sam ma już zapas. Powtarza to od dawna

i

Autor: Paweł Skraba/Super Expres, Polina Tankilevitch/Pexels
  • Kontrowersyjny jasnowidz Krzysztof Jackowski ponownie ostrzega Polaków przed wojną i zbliżającym się zagrożeniem.
  • Wizje Jackowskiego wskazują na poważny incydent z samolotem i naloty na kraje NATO, w tym Polskę.
  • Jasnowidz radzi Polakom przygotować się na najgorsze, robiąc zapasy żywności i leków.

Krzysztof Jackowski: To, co nadchodzi, zmieni wszystko. Polacy powinni się przygotować

Kontrowersyjny jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski na swoim kanale na YouTube po raz kolejny przestrzega przed zagrożeniem, mówi o wojnie i o tym, że i my powinniśmy być gotowi na każdą ewentualność. Tyle że to samo powtarza już od bardzo dawna.

Czy Jackowski przewidział nalot dronów? Teraz wskazuje datę: listopad 2025 i „poważny incydent”

Słynny wróż mówi, że z jego wizji od jakiegoś czasu wynika, że jesteśmy w okresie, w którym "najprawdopodobniej zacznie się już dziać coś poważniejszego". I że ma niepokojące przeczucia, że coś wydarzy się w listopadzie 2025 roku.

Wcześniej Jackowski twierdził, że dobrze przewidział nalot rosyjskich dronów na Polskę.

- Kraje nadbałtyckie. Ale mi się kojarzy mniej więcej Łotwa, Estonia. Dojdzie do incydentu, bardzo poważnego incydentu. Zostanie zestrzelony samolot i to będzie prawdopodobnie samolot rosyjski. Albo będzie zestrzelony samolot, albo będzie strzelane do samolotu, ale to już będzie poważny incydent - opisuje Jackowski w swojej wizji.

„To będzie działo się szybko”. Jackowski ostrzega przed atakami na kraje NATO i powołaniem rezerwistów

Wróż mówi, że tej samej nocy pociski spadną na kraje NATO. A całe zdarzenie będzie prowokacją przeprowadzoną pod jakimś wyimaginowanym pretekstem.

- Takie incydenty będą się działy w dość krótkich odstępach czasu i w co najmniej trzech państwach. W Polsce - uważam - także. Natychmiast będzie mowa o poborach, o mobilizacji, o poborach ludzi do rezerwy, o przygotowaniu się - mówi jasnowidz na swoim kanale.

Jackowski mówi, dlaczego tym razem naprawdę musimy przygotować zapasy

Jasnowidz mówi, że zrobił dla siebie zapas leków na wszelki wypadek.

- Warto też przygotować się pomalutku bez paniki, ale warto się przygotować z różnymi rzeczami, z żywnością, ale lekarstwa są najważniejsze dla osób, które je biorą. Nawet gdyby okazało się, że niepotrzebnie się byśmy przygotowali, to warto tym razem to zrobić - mówi. - Przygotujcie się, drodzy państwo. Spokojnie, delikatnie. Ale chyba już warto teraz, jest czas na to. I chyba należy to zrobić - zwraca się do swoich obserwatorów na YouTube.

Ktoś z jego fanów zauważa, że o konieczności bycia gotowym w razie zagrożenia jasnowidz mówi od lat, raczej na wyrost.

Jackowski twierdzi, że w wizji, w której skupił się na Putinie i Trumpie dostrzegł, że "do wojny by nie doszło, gdyby Europa zmieniła swoje podejście, gdyby nie ulegała w taki sposób Ameryce".

- To jest w pewnym sensie wojna o część Europy. Tu nie chodzi tylko o Ukrainę. Donald Trump boi się zdrady poszczególnych państw w Europie. Zdrady w stosunku do Ameryki, czyli zmiany polityki międzynarodowej - uważa Jackowski.

Wizje Jackowskiego o Polsce

 

Quiz ortograficzny. Jak zapiszesz ten wyraz? Pytania są bardzo trudne! Zdobędziesz choć połowę punktów?
Pytanie 1 z 10
Jak napiszesz ten wyraz?
Wyglądają jak z bajki, a znajdują się w Polsce. Mało kto wie o ich istnieniu