jail

i

Autor: pixabay

Jego partnerka udawała, że go nie zna i zabrała się z nim na „stopa”. Wcześniej spowodowali kolizję

2022-09-26 11:19

Prowadził samochód pod wpływem alkoholu, spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Jego partnerka udawała przed policją, że go nie go nie zna i zabrała się z nim na tak zwanego „stopa”. Kobieta również była pijana. Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia.

36-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości w piątek (23 września). Mężczyzna trzeźwiał w policyjnym areszcie po tym, jak dzień wcześniej spowodował kolizję drogową.

36-latek prowadził pojazd pod wpływem alkoholu i uderzył w ogrodzenie w miejscowości Ludzisko w gminie Janikowo. Podróżował z partnerką.

- Policjanci zebrali dowody, że mężczyzna uderzył w ogrodzenie domu, uszkodził też tablicę drogową i słupek – informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, rzecznik prasowy KPP Inowrocław. - Samochód marki Opel Corsa, którym kierował na skutek zderzenia przewrócił się na bok. Mężczyzna jak ustalili janikowscy policjanci jechał z partnerką i oboje po kolizji początkowo oddalili się z miejsca.

33-latka wróciła na miejsce zdarzenia jako pierwsza. Kobieta twierdziła, że nie ma pojęcia, kto kierował oplem i że nie zna kierowcy. Miała zabrać się z nim na tak zwanego „stopa”.

Kierowca nagle zjechał z jezdni i uderzył w drzewo

- Policjanci nie uwierzyli w jej opowiastkę, bo wiele faktów im nie pasowało, a kobieta miała ponad promila alkoholu w organizmie – dodaje asp. szt. Izabella Drobniecka. - Podczas działań na miejscu zdarzenia, pojawił się też mężczyzna. To jego patrol podejrzewał o kierowanie pojazdem i tak też było.

Zatrzymany to 36-letni mieszkaniec Inowrocławia. Według badań, mężczyzna miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Trzeźwiał w policyjnym areszcie.

- Janikowscy policjanci zebrali materiały przeciwko niemu i udowodnili, że zarówno on jak i jego partnerka kłamali, chcąc tym samym wymigać się od odpowiedzialności - tłumaczy asp. szt. Izabella Drobniecka. - Jak widać nic z tego nie wyszło, a mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Mężczyźnie zabrano prawo jazdy i dowód rejestracyjny. Będzie też musiał ponieść konsekwencje spowodowania kolizji drogowej i koszty napraw wyrządzonych szkód. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.