W piątek, 1 czerwca wieczorem czasu miejscowego, około 220 kilometrów na południowy zachód od Kalkuty doszło do zderzenia trzech pociągów - dwóch pasażerskich i towarowego. Według ostatnich danych zginęło co najmniej 288 osób, a blisko 900 zostało rannych. Władze obawiają się, że liczba ofiar śmiertelnych katastrofy będzie rosła.
- Setki osób zginęło w wypadku kolejowym w Indiach. Składam kondolencje pogrążonym w żałobie rodzinom i całemu narodowi indyjskiemu. Krzyk waszego cierpienia dotarł do Polski - i choć nie możemy zabrać waszego bólu, wiedzcie, że jesteśmy z wami – napisał Mateusz Morawiecki na Twitterze.
To jedna z najtragiczniejszych w skutkach katastrof kolejowych w historii Indii. Najtragiczniejsza miała miejsce w 1981 roku, kiedy pociąg spadł z mostu do rzeki w stanie Bihar. Zginęło wówczas około 800 osób.
W Indiach koleje przewożą codziennie 13 mln pasażerów. Ze względu na przestarzałą infrastrukturę uważane są za jedne najniebezpieczniejszych na świecie.