Kolejne psy z Radys trafiły do Bydgoszczy. Po koszmarze w końcu znalazły schronienie

2020-07-20 17:05

Do Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy przyjechało 8 psów z Radys. Wcześniej do naszego miasta trafiło już 7 zwierzaków gotowych do adopcji. Zwierzęta mają za sobą prawdziwy koszmar.

Psy przeżyły koszmar - żyły bez jedzenia, wody i jakiejkolwiek opieki. W schronisku w Radysach w skrajnych warunkach przebywało kilkaset zwierząt. Około stu potrzebowało pilnej pomocy weterynarza. Na miejscu znaleziono też 10 martwych psów. Około tysiąca zwierząt jest jeszcze na miejscu pod opieka wolontariuszy.

Do Bydgoszczy trafiło wcześniej siedem psów. Teraz schronisko przygarnęło jeszcze osiem zwierząt. To psy bardziej lub mniej otwarte.

Niektóre od razu radośnie biegną do człowieka, inne potrzebują trochę więcej czasu, żeby się do niego przekonać. Wszystkie jednak tego kontaktu bardzo potrzebują

- informuje bydgoski ratusz.

W miniony weekend trafiły do Bydgoszczy kolejne psy z Radys. To zwierzęta bardzo wycofane. Przez wiele miesięcy nie wychodziły ze swoich betonowych boksów, nie pamiętają nawet co to jest trawa. Niektóre z nich na pyskach mają stare blizny po pogryzieniach. Przy wyładunku z samochodu część psów wykazywała tzw. agresję defensywną – bały się nowej sytuacji. Pracownicy bydgoskiego schroniska będą te pieski czujnie obserwować i starać  się o ich powrót do normalnych kontaktów z człowiekiem. Przed zwierzętami niezbędne badania, szczepienia, odrobaczenie, zabiegi sterylizacji, dwutygodniowy okres kwarantanny i pewnie jeszcze długi proces socjalizacji.

Schronisko w Radysach to był prawdziwy psi dramat, który zakończyła wspólna interwencja organów ścigania i organizacji pozarządowych. Pośród 1300 psów znaleziono również psy martwe lub w stanie agonalnym. Rocznie wywożono stamtąd tony psich zwłok do utylizacji. Zwierzęta nie miały żadnej dokumentacji, nie były zachipowane, co znacznie utrudniało ich identyfikację. Podczas interwencji OTOZ Animals przyjął 101 psów, które trafiły do różnych schronisk w całym kraju, w tym 15 do schroniska w Bydgoszczy.

 
Przeciwko właścicielom schroniska w Radysach prowadzone jest postępowanie karne. Zygmunt D. i jego syn usłyszeli zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Psy z kolei stanowią dowód w sprawie, tzn. że na razie mogą trafić jedynie do adopcji tymczasowej aż do momentu, w którym zapadnie sądowy wyrok.

Zwiedzanie Torunia powinniśmy rozpocząć w sercu miasta