Policjanci z bydgoskiego Śródmieścia patrolowali ulicę Gdańską. Funkcjonariuszy zauważył młody mężczyzna. Na ich widok przyspieszył kroku, co wzbudziło podejrzenia. Do zdarzenia doszło w sobotę (24 września) po północy.
- Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnego dokumentu tożsamości – tłumaczy nadkom. Przemysław Słomski, KWP Bydgoszcz. - W związku z tym, że mieszkał blisko, funkcjonariusze poszli z nim do jego miejsca zamieszkania. Tam mężczyzna szukając dokumentu zachowywał się bardzo nerwowo. Co więcej, policjanci wyczuli od niego zapach marihuany.
Gdy mężczyzna dowiedział się, że policja chce sprawdzić jego mieszkanie, zrobił się agresywny. Zaczął się szarpać z mundurowymi, a także wyrzucił saszetkę, którą miał przy sobie. Mundurowi obezwładnili 22-latka i sprawdzili jej zawartość.
- W jej środku policjanci znaleźli woreczki z białym proszkiem oraz woreczki z tabletkami koloru żółtego i zielonego – mówi nadkom. Przemysław Słomski. - Na miejsce przyjechał drugi patrol. Funkcjonariusze dokładnie przeszukali jego pokój. W jednym z naczyń znaleźli zielony susz roślinny.
Mężczyzna został odprowadzony do komisariatu, a znalezione przy nim środki poddano badaniom. Była to marihuana, amfetamina i morfina, ważące łącznie ponad 130g.
- Śledczy z bydgoskiego Śródmieścia na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili mu zarzut posiadania znacznych ilości narkotyków – dodaje nadkom. Przemysław Słomski. - Następnie doprowadzili go do prokuratury. Tam oskarżyciel po jego przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o tymczasowy areszt.
W poniedziałek (26 września) sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował 22-latka na najbliższe trzy miesiące. Za to przestępstwo grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, ze do podobnej sytuacji doszło 22 września w samym centrum miasta. Kryminalni ze Szwederowa zatrzymali mężczyznę, który przetrzymywał w plecaku blisko kilogram amfetaminy. 38-latkowi również grozi do 10 lat więzienia.