O pomoc dla swojego studenta proszą wykładowcy i koledzy z Politechniki Bydgoskiej, a bliscy w sieci założyli zbiórkę pieniędzy, bo już wiadomo, że przed 21-latkiem długie i drogie leczenie.
Choroba zabiera młodemu bydgoszczaninowi wszystko, co dla niego ważne
- Mam 21 lat. Nagle moje życie wywróciło się do góry nogami - opisuje Kuba. - Diagnoza, jaką usłyszałem, sparaliżowała moje życie i plany. Mam nowotwór mózgu. Szyszyniak zarodkowy chce zniweczyć wszystko, co dla mnie cenne i ważne i spowodować, że nie będzie mi dane poznać koloru i smaku życia. Czeka mnie długie leczenie. Pomóżcie! - prosi.
Szyszyniak zarodkowy to rzadki nowotwór mózgu
Szyszyniak zarodkowy to rzadki, szybko rosnący nowotwór ośrodkowego układu nerwowego. Kuba zaczyna niebawem radioterapię oraz kosztowne leczenie farmakologiczne. Nowotwór nie jest operacyjny. Bliscy studenta są w kontakcie z lekarzami z Polski, Czech i Szwajcarii. Są zdumieni reakcjami ludzi na zbiórkę. Mówią, że choroba pokazała im, jak wrażliwe jest ludzkie serce, jak wspaniała jest życzliwość i chęć niesienia pomocy przez potężny sztab dobrych ludzi, firm i instytucji. Zbiórkę ciągle jeszcze można wesprzeć.