Noc Świętojańska w Starym Fordonie
Spacerowicze wyruszyli o godzinie 20 z fordońskiego Rynku śladem trzech kultur, które kiedyś współistniały w Fordonie - wtedy miasteczku, dziś części Bydgoszczy. Całość trwała około 2,5 godziny. Przewodnikiem był Damian Amon Rączka – lokalny pasjonat historii, który zna Fordon jak własną kieszeń.
Trasa była pełna symboli i opowieści, a nocne zwiedzanie tchnęło nowe życie w dobrze znane uliczki. Po zmroku grupa zaglądała m.in. do dawnej synagogi, a wcześniej – zanim słońce zaszło – uczestnicy mogli rzucić okiem na słynne fordońskie więzienie, najpiękniejsze w kraju (ale tylko z zewnątrz – zdjęć robić nie wolno!).
Elewacja więzienia w Starym Fordonie opowiada historię
Więzienie w Starym Fordonie stoi od XVIII wieku, na Rynku, tuż nad brzegiem Wisły. Po ostatnim remoncie w 2024 roku jest okrzyknięte najpiękniejszym więzieniem w Polsce. Kiedyś był tam magazyn i komora celna. W czasie wojny hitlerowcy wykorzystywali je jako więzienie dla Polek i Żydówek, po wojnie stalinowcy - jako więzienie dla więźniarek politycznych w tym młodziutkich harcerek, walczących o wolną ojczyznę. To więzienie uchodziło wówczas za jedno z najcięższych. Tę historię wymalowano na muralu podczas rewitalizacji budynku.
Ale równie porywających, nieoczywistych Fordon wciąż ma znacznie więcej!
Przewodnik opowiadał historię Fordonu
Damian Rączka jeszcze przed wydarzeniem przyznał, że "praktycznie co kilka metrów w Fordonie kryje się jakaś historia". Zapowiadał, że ze względu na ograniczony czas, trasa będzie nieco skrócona, bo o Fordonie można mówić godzinami.
To była jedna z najkrótszych w roku nocy, uczestnicy wydarzenia spędzili ją wyjątkowo "na pięknie zrewitalizowanym osiedlu, które kiedyś było miastem, gdzie czas się troszeczkę zatrzymał” - jak mówił przewodnik.
I miał rację. Stary Fordon znów pokazał, że potrafi zaczarować – szczególnie nocą.