Czy na przejściu w miejscu kładki na Wyżynach jest bezpiecznie?
Niebezpiecznie zrobiło się na ul. Wojska Polskiego – uważają bydgoscy kierowcy. Od niedawna nie ma tu kładki, za to jest przejście ze światłami. Do tego zmotoryzowani narzekają na większe korki.
Jest gorzej niż było, z kładką było lepiej – mówią w rozmowie z reporterem Radia Eska. Brak synchronizacji z pozostałymi światłami na ul. Wojska Polskiego i niebezpieczne zachowania pieszych – wyliczają.
- Ja byłam za tym, by kładka została, ale powinna zostać unowocześniona. Jest gorzej, duże utrudnienie dla samochodów. Są kolejne światła, które nie są tak skoordynowane z Magnuszewską. Muszę czekać tutaj i tam również. Nie jest bezpiecznie. Często dzieci stają na światłach blisko jezdni, a te samochody tutaj pędzą. Korki też się tworzą - mówi jeden z kierowców.
Seniorzy z Wyżyn są zadowoleni z braku kładki
Okoliczni mieszkańcy są innego zdania. To osiedle głównie osób starszych, więc wdrapywanie się na kładkę bez windy było dla nich uciążliwe.
- Uważam, że dobrze się stało, że kładkę rozebrali. Nie trzeba już wchodzić po tych schodach - przyznaje mieszkanka ul. Grzymały-Siedleckiego. - Tutaj wiele osób mieszka ponad 50 lat. Sam kiedyś spadłem z tych schodów. Jakaś pani przyszła i mi pomogła – dodaje.
Kładka na Wyżynach powstała ponad 40 lat temu. W tamtych czasach projektanci nie wzięli pod uwagę potrzeb osób niepełnosprawnych, starszych, czy rowerzystów.
Przy tej osiedlowej ulicy są trzy podstawówki, liceum i przedszkole. Jest pomysł, by zakazać rodzicom parkowania dłużej niż przez 5 minut. Zobaczcie zdjęcia.