Ślady po ognisku zauważyli około godziny 7 rano pracownicy Ogrodu Botanicznego.
- To miejsce było rano jeszcze bardzo gorące, dlatego pracownicy polali je wodą. W innym przypadku mogłaby zapalić się trawa i doszłoby do nieszczęścia - mówi Sandra Tyczyno, rzecznik Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku.
Nielegalne ognisko płonęło w Myślęcinku nie pierwszy raz. Podobnie działo się już na Różopolu i w samym Ogrodzie Botanicznym.
W Myślęcinku obowiązuje zakaz rozpalania ognia, nie można organizować grillowania w miejscach innych niż do tego wyznaczonych!
- Zawsze można wziąć jednorazowego grilla i pójść na polanę grillową naprzeciwko stoku, przy stawie. Ogniska organizujemy wyłącznie my, pod naszym nadzorem zabawa na pewno będzie udana i nieobciążona konsekwencjami - dodaje Tyczyno.
Wiadomo już, że policja dostanie materiał, który pozwoli ustalić sprawcę nielegalnego ogniska.