Niesamowity smród w Bydgoszczy! To nie Zachem ani przedsiębiorstwo drobiarskie przyczyną fetoru?

i

Autor: Dawid Piątkowski

wydarzenia

Niesamowity smród w Bydgoszczy! To nie Zachem ani przedsiębiorstwo drobiarskie przyczyną fetoru?

2024-08-14 14:48

Na Wyżynach i Kapuściskach a nawet w Fordonie mieszkańcy czuli nieprzyjemny zapach. Od wtorku, 13 sierpnia na kilku osiedlach w Bydgoszczy mieszkańcy zaczęli zgłaszać bardzo intensywną i nieprzyjemną woń. W mediach społecznościowych aż zawrzało. „Zemdlałem i ocknąłem się dopiero w okolicy Ikei” - komentują żartobliwie internauci. Co jest przyczyną smrodu? Sprawę badają służby zarządzania kryzysowego.

We wtorek, 13 sierpnia wieczorem mieszkańcy Kapuścisk jako pierwsi zgłosili problem, ale nieprzyjemny zapach był również odczuwalny na Wyżynach, Wzgórzu Wolności, Łęgnowie, a także w niektórych częściach Fordonu i osiedla Leśnego. Chwilę później, w mediach społecznościowych, profil Bydgoszcz 998 zamieścił ważny komunikat.

- W odpowiedzi na liczne pytania – nie mamy wiedzy, co jest powodem brzydkiego zapachu wyczuwalnego w różnych częściach miasta. Służby ratunkowe nie interweniują też w związku z żadną awarią na terenie byłego Zachemu, jak sugerują niektórzy na różnych grupach. W związku z kierunkiem wiatru ze wschodu, przyczyną zapachu może być przedsiębiorstwo drobiarskie z okolic Makowisk lub oczyszczalnia ścieków z Łęgnowa

Następnie post został zaktualizowany. Zgodnie z umieszczoną informacją, najbardziej prawdopodobną przyczyną smrodu miała być oczyszczalnia ścieków w Łęgnowie. Tak wynikało z analizy większej liczby zgłoszeń od mieszkańców, wskazujących miejsce występowania zapachu lub jego braku.

W przeciągu godzin pod postem Bydgoszczy 998 pojawiło się kilkaset komentarzy zbulwersowanych mieszkańców.

- Koszmar – relacjonowała internautka.

- Wczoraj jechałem wieczorem przez mosty do Fordonu i zemdlałem, ocknąłem się koło Ikei. Nie pamiętam trasy, współczuję mieszkańcom tej okolicy, bo ze smrodu można urodzić kamienie nerkowe – zaznaczał jeden z mieszkańców.

- Wyżyny dramat. Musieliśmy okna zamykać – dodała inna mieszkanka.

Następnego dnia problem tylko się nasilił. Sprawę poruszyła m.in. Express Bydgoski i Gazeta Wyborcza.

We wtorek wieczorem (13 sierpnia) do Wydziału Zarządzania Kryzysowego zaczęły wpływać zgłoszenia przez aplikację "Dbamy o Bydgoszcz", w których mieszkańcy skarżyli się na intensywny odór przypominający rozkładające się śmieci – relacjonował Express Bydgoski.

Zgodnie z procedurami, Wydział zwrócił się o wsparcie do Komendy Miejskiej PSP, aby wykluczyć potencjalne zagrożenie, a także do policji i straży miejskiej, które skierowały patrole do miejsc zgłoszeń w celu zidentyfikowania źródła zapachu. Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora wydziału, poinformował portal, że MWiK również wysłały ekipy, aby sprawdzić, czy fetor nie pochodzi z kanalizacji.

Z kolei, jak informowała Gazeta Wyborcza, Spółka Miejskie Wodociągi i Kanalizacja sprawdziła swoje urządzenia i wykluczyła możliwość awarii, która mogłaby być przyczyną smrodu. Istnieje możliwość, że odór pochodzi spoza Bydgoszczy, ponieważ problemy z nieprzyjemnym zapachem we wtorek zgłaszali także mieszkańcy Chełmży.

Sprawa dalej niepokoi mieszkańców kilku bydgoskich osiedli, którzy zastanawiają się czy zapach ten może być szkodliwy dla zdrowia.

- Zarządzanie kryzysowe pomimo podanej informacji o fetorze jaki jest nad wieloma dzielnicami Bydgoszczy odesłało do wydziału ochrony środowiska w dniu jutrzejszym od 7.30. Na pytanie czy zapach jest drażniący lub trujący, uzyskano odpowiedź, że jak się czymś zatrujesz to zgłoś się do szpitala – skomentowała sprawę internautka.

Do sprawy będziemy wracać.

Projekt WOW w ESKA.pl

"RZ" czy "Ż" - jak napisać to słowo? Spróbuj się w naszym quizie ortograficznym!

Pytanie 1 z 10
Owoc o dużej wartości zdrowotnej to...