Powódź

i

Autor: Jakub Luberda, Google street view

Pomoc

Nysa, Prudnik i Głuchołazy. To punkty, gdzie trafią dary z bydgoskiej Bazyliki. Proboszcz nie chce powtórki z 1997

2024-09-18 15:19

Sytuacja w Nysie staje się coraz trudniejsza, a ratownicy WOPR i GOPR z całego kraju zjeżdżają do tego miasta. Mieszkańcy apelują o dostawy zaopatrzenia. Właśnie tam, a także do dwóch innych miejscowości trafić mają dary z bydgoskiej Bazyliki. Trwa zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy. Proboszcz Bazyliki podkreśla, że dary będą dostarczane bezpośrednio do miejscowości, aby uniknąć sytuacji z 1997 roku, kiedy wiele artykułów uległo zepsuciu, ponieważ trafiły do dużych magazynów. Szczegóły poniżej.

Spis treści

  1. Pomoc z Bydgoszczy dla Powodzian
  2. Jak można pomóc?
  3. Osobiste zaangażowanie księdza Sławka Bara
  4. Trudna sytuacja w Nysie

Pomoc z Bydgoszczy dla Powodzian

Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego w akcję wsparcia powodzian zaangażowała się także Bazylika w Bydgoszczy. Potrzebne są koce, kołdry, śpiwory, środki chemiczne, higieniczne, kosmetyki, ręczniki, środki do czyszczenia i żywność długoterminowa.

Jak można pomóc?

- Można przynieść je do Stowarzyszenia Miłosierdzia lub bezpośrednio do Bazyliki, a my zawieziemy wszystko do trzech punktów: Nysa, Głuchołazy i Prudnik. Mamy też swoje rzeczy, którymi się podzielimy – mówi ksiądz Sławek Bar, proboszcz Bazyliki.

Osobiste zaangażowanie księdza Sławka Bara

Ksiądz Sławek Bar sam pochodzi z obszarów, które teraz wymagają wsparcia – zaledwie 20 km od Nysy. Jak zauważa ksiądz, w mniejszych miejscowościach występują jedynie podtopienia, ale niektórzy mieszkańcy zdążyli już stracić cały swój dorobek.

- W niektórych miejscach zalane są domy. Jestem w kontakcie z przedstawicielami tych trzech powiatów. Uruchomione są punkty zbiorcze. Chcemy, żeby ta pomoc była celowana, żeby te artykuły, które zbieramy nie trafiły gdzieś na magazyny. Ja w 1997 roku uczestniczyłem w powodzi w akacjach logistycznych. Wiem, ile rzeczy się popsuło, ze względu na to że trafiły one do wielkich magazynów. Dlatego tym razem planujemy dostarczać dary bezpośrednio do konkretnych miejscowości. Na początek pojedziemy w okolice Nysy. Nie jestem pewien, czy uda nam się dotrzeć bezpośrednio do Nysy z powodu problemów z dojazdem, ale na pewno dotrzemy do punktu przerzutowego, z którego straż pożarna przetransportuje pomoc do potrzebujących -mówi ksiądz Sławek Bar.

Trudna sytuacja w Nysie

Sytuacja w Nysie wciąż jest bardzo trudna. Mieszkańcy starają się zabezpieczyć przed rosnącym poziomem wód w rzekach. W sklepach brakuje wody butelkowanej, a kolejki do kas mogą trwać nawet dwie godziny. Służby ratunkowe, które przybyły z całego kraju, nieustannie patrolują miasto.

Przypomnijmy, że w niedzielę, 15 września oddelegowanych do pomocy na południu Polski, gdzie trwa walka z powodzią zostało ponad 40 strażaków z województwa kujawsko-pomorskiego. Wozy bojowe skierowano do Sieradza, gdzie wyznaczono punkt koncentracji dla służb.

W niedzielę, 15 września, zalany został oddział ratunkowy szpitala w Nysie, co doprowadziło do przeniesienia pacjentów na wyższe piętra i rozpoczęcia ewakuacji. Dodatkowo, służby w Nysie odnalazły poszukiwanego przez wiele godzin 71-letniego mężczyznę, którego niestety nie udało się uratować.

Z nieoficjalnych źródeł wynika, że zmarły był znanym chirurgiem i długoletnim ordynatorem szpitala w Prudniku.

Quiz ortograficzny: U czy Ó?

Pytanie 1 z 30
Jak zapiszesz to słowo?
Krytyczna sytuacja w Nysie. "Oba mosty zablokowane". Woda zalewa centrum!